Data: 2002-09-25 04:39:16
Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac [długie]
Od: "jolka" <j...@w...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:ampp7e$3031$1@news2.ipartners.pl...
> >
> > Jak widać, Sandrze bliżej na pójście z facetem na piwo niż z
> > kobietą na kawą i tak trzymać:-))
>
> Mi zdecydowanie też.
> Notorycznie chodzę ze swoimi kolegami na piwo.
>
A ja nie lubię piwa.Co nie oznacza , ze nie wychodzę z kolegami na
kawkę.Poza tym gdybym robiła to NOTORYCZNIE to przypuszczam, że miałabym
rozmowę z mężem, więc z tego powodu nasze pogaduchy przy kawie są robione
tak często ,aby ich żony a mój TŻ nie poczuli się urażeni, co nie oznacza że
ma to miejsce raz do roku. MÓj mąz ma 36 lat, nie ma mięśnia piwnego,jest
lekko szpakowaty (cododaje mu uroku) chodzi ogolony i kapie się raz
dziennie, no wyjatkowo np.latem 2 razy dziennie. CI Wasi mężczyźni ta jakieś
straszne czyściochy, może zawody? której mąż wiećej razy dziennie się kąpie.
Podzielam opinię Mrowki, jak TŻ cos nie pasuje , to niech gada co, to jest
własnie partnerstwo. Mój zawsze mówi np. że w tym czy innym ciuchu wyglądam
źle lub bardzo dobrze, lub czy nawa fruzura jest oki czy nie itd. zaznaczam,
że sa to tylko pojedyńcze przykłady.
Oczywiście Marto JA od Sokratesa, przepraszam że sie ośmieliłam uogólnić.
Chociaż uogólnienia nie biorą się z powietrza.
Pozdrawiam Jolka
|