Joanna Duszczyńska wrote:


> Nie, nie martwię się o niemieckie kieszenie. Chciałam się dowiedzieć
> jak się to ma do statystyki z leczeniem zębów...

do statystyki? prowadze program profilaktyki prochnicy, obszar wiejski. tak
z glowy, nie b. dokladnie - na 70 6-klaistow 35 ma 4 i wiecej ubytki (nalezy
do grupy 'zwiekszonego ryzyka') UBYTKI, czyli nie licze juz
wyleczonych/usunietych - czyli nie klasyczny wspolczynniki PUW. z tego ok
5-7 dzieci ma zęby takie ze po ich zobaczeniu o malo co nie zwrocilem
przedwczorajszego sniadania. powiesz - dlaczego? jedna z przyczyn,
powiedzialbym glowna - jest ograniczenie srodkow na leczenie dzieci przez
kch i teraz nfz, druga sprawa, juz niezalezna od kasy - traktowanie
gabinetu stom jak pogotowia - pacjent przychodzi jak zaczyna bolec. owszem,
przy probie rozmowy, wyjasnienia ze to troche za pozno kiwa madrze glowa i
obiecuje stanowcza poprawe - potem, op doraznej pomocy - widzisz go dopiero
jak znowu zaczyna bolec. zgodnie z modą panujaca w Unii pewnie i u nas
leczenie stom. zostanie wyprowadzone z panstwoewgo koszyczka. jak wtedy beda
wygladaly zęby wiekszosci Polakow - boje sie pomyslec...

--
milego dnia
adam, gg# 402495