Data: 2006-06-03 20:08:56
Temat: Re: po raz milionowy - zdrada
Od: "Księżniczka Telimena" <n...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Worien" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
news:e5s9l3$rpm$1@inews.gazeta.pl...
> On: po 30-tce, 2 dzieci, była żona, problemy z dzieciństwa (matka z
> wiecznymi pretensjami do świata i do niego, ojciec wiecznie zajęty
> naukowiec).
>
> Ona: po 20-tce, młoda, ładna (chyba - bo to ja :]), z w miarę normalnej
> emocjonalnie rodziny (kochający rodzice, dalsza rodzina itd.).
>
Już ten opis wystarcza, żeby poradzić Ci radykalne cięcie. Po co się wiązać
z kimś kto ma tyle zobowiązań, a na dodatek nie spełnia Twoich oczekiwań?
pewnie znajdziesz kogoś bez zobowiązań z kim założysz "normalną" rodzinę.
Ja jestem za jasną sytuacją - tzn. jedna żona, jeden mąż +dzieci i bez
żadnych rozwodów, byłych żon, dzieci z poprzednich związków, partnerów,
którzy udają tatusia dla nieswoich dzieci itd. Dla mnie to zbyt
skomplikowane i jeśli możesz tego uniknąć to chyba dobrze. Oczywiscie nie
mówię, ze takie związki są złe, bo pewnie czasami są lepsze niż model, który
opisałam. Ja mimo to polecałabym rozstanie, nie macie ślubu, dzieci, więc
wszystko można łatwo zacząc od nowa - oczywiście pomijając emocje. To jest
mimo wszytsko lepsze niż wybaczenie, a potem przeżywanie tego jeszcze raz
jak już będą dzieci. Uwazam, ze te typy tak mają- jak zdradził to jest
podatny i może się jeszcze kiedyś skusi...a inna rzecz, że trudno znów
zaufać, bo zaufasz mu?
Pozdrawiam
Teli.
|