Data: 2006-01-12 00:33:38
Temat: Re: (pomóżcie) konkurs recytatorski
Od: Borek <m...@d...chembuddy.these.com.parts>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 11 Jan 2006 21:43:21 +0100, Elżbieta <w...@p...onet.pl>
wrote:
> tematyka super bo "humor w poezji dziecięcej". Jednak większość tych
> śmiesznych wierszy jest dość znana i obawiam się, że wiele będzie się
> powtarzać. Dlatego poszukuję czegoś mniej znanego. Pomożecie??
A może coś z Alicji krainie albo za lustrem?
Stary jesteś mój ojcze, syn Wiliama rzekł
i twe włosy już całkiem zbielały,
czy uważasz za słuszne, zważywszy swój wiek,
stać na głowie bez przerwy dzień cały?
W dniach młodości, rzekł ojciec, martwiło mnie to,
i o mózg mój wpadałem wciąż w trwogę
lecz dziś, kiedy wiem, że nie mam tam go,
bez ustanku na łbie stawać mogę
(itd - najlepszy jest kawałek z "balansujesz na nosie węgorzem")
albo
Było smaszno i jaszmije smukwijne,
na zegwniku świdrokrętnie wężały,
peliczpale stały smutcholijne
i zbłąkinie rykoświstąkały
(itd...)
mogłem coś skopać, bo piszę z pamięci :) Ale mam na półce,
więc szczegóły mogę sprawdzić.
A jeszcze kiedyś było coś takiego:
Tata powiedział nam w domu,
że wszystko się składa z atomów:
i kot, i płot, i ... wielka, i Ciocia Helka
Ale są różne atomy.
Atomy płotu są nieruchome
Atomy kota lubią drzemać
za to na moje - rady nie ma.
Zamiast spokojnie siedzieć w ławce -
moje atomy - bo to nie ja!
Myślą, że one są na ślizgawce!
No a kto potem uwagę ma?
Może atomy?
Właśnie ja!
Ale uwaga, strzeż się atomie!
Ja Cię ujarzmie! Ja cię poskromię...
(i tu skleroza nie pozwoliła na dokończenie :( - w dodatku
nie mam bladego pojęcia, czyje to było).
Jeszcze był wierszyk na dzień kobiet, aczkolwiek pamiętam
go wyłącznie w wersji mojego ojca:
Malutka szczupła pani inżynier,
pokręci śrubką - już po maszynie.
Pani architekt w szarym kostiumie,
buduje domy, chociaż nie umie.
A pani doktór z jasną czupryną
nie radzi sobie nawet z anginą.
Aż strach pomyśleć że te idiotki
to nasze mamy, babcie i ciotki.
(nie wiem, czy to się łapie do kategorii humor w wierszach dla dzieci,
proszę grupowiczki o łagodny wymiar kary, jest 1:30,
każdy może głupotę strzelić; ja to mówiłem na jakiejś akademii,
ale w wersji z której nie pamiętam ani jednego słowa :)
A to jest mój faworyt, aczkolwiek pewnie go nie zechcesz wykorzystać:
W naszej wiosce spółdzielczej nie zabraknie mleka
Bo jest nad krowami wspaniała opieka
W przestronnej oborze stoją krowy rzędem
Jak urosnę duża, to dojarką będę!
Pozdrawiam,
Borek
--
http://www.chembuddy.com/?left=pH-calculation&right=
pH-scale
http://www.chembuddy.com/?left=pH-calculation&right=
pH-definition
|