Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.astercity.net!news.aster.pl!not
-for-mail
From: "Radek" <r...@o...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
References: <dhb5mo$j9v$1@inews.gazeta.pl> <dhb871$phf$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dhb8v4$dh6$1@opal.futuro.pl> <dhb9tb$3ki$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dhbfig$gfl$1@opal.futuro.pl> <dhbgvc$72i$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dhbkhg$ig7$1@opal.futuro.pl>
Subject: Re: problem małżeński
Date: Tue, 27 Sep 2005 23:36:57 +0200
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1506
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1506
Lines: 53
Message-ID: <4339b5fd$0$5425$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Date: 27 Sep 2005 21:13:33 GMT
NNTP-Posting-Host: 62.121.95.81
X-Trace: 1127855613 mamut2.aster.pl 5425 62.121.95.81:62469
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:80026
Ukryj nagłówki
Użytkownik "gouge" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dhbkhg$ig7$1@opal.futuro.pl...
>
> Czy przyznasz jednak, że są ludzie po pierwsze - szczególnie
poddatni na
> szukanie tego typu kontaktu, a po drugie - wierzący w dość przecież
złudny
> przekaz płynący z Sieci? Odnoszę się tu oczywiście do postu
inicjujacego i
> problemu "randkowania internetowego";)
Jeśli masz na myśli dziecięce/nastoletnie zabawy - to tak.
Jeżeli mówimy o osobach pozostających w związku
partnerskim - to jest to dla mnie wysoce nienormalne...
No ale nienormalne jest też dla mnie picie pięciu piw
w pubie więc nie jestem pewnie najlepszym punktem
odniesienia ;)
> Widzisz, niestety miałam okazję być zdradzaną i w realu i w Sieci
(kiedyś tu
> już o tym wspominałam przy jakiejś okazji) i do głowy by mi nie
przyszło
> twierdzić, że nie było w tym mojej winy. Ale w moim przypadku było
tak, że
> po odkryciu pierwszej zdrady ja zostałam obarczona całą winą za to
co się
> stało i uwierzyłam w to. Tak samo było później - zdaniem byłego
męża zawsze
> 100% winy leżało po mojej stronie. Bardzo wiele pracy kosztowało
mnie
> uświadomienie sobie, że wprawdzie mogę być w połowie winna za
rozpad
> związku, ale nie jestem winna temu, że ktoś mnie zdradzał. Ani
trochę. Mimo,
> że trywialna, dla mnie to była ważna myśl.
Współczuję.
> Ja w sumie nie mam rad dla jacka w. Kiedy była w jego sytuacji
czułam się
> kompletnie bezsilna, nie poradziłam sobie z tym, ale wierzę, że
można takie
> sytuacje przetrwać i wyjaśnić.
Tu znowu pojawia się mój szowinizm. Twoje odczucia rozumiem,
tego typu postawy u faceta - nie. Od zwierzaków, którzy
w zakresie obowiązków mają rozbijanie maczugą głów
natrętnych sąsiadów oczekuję jednak czegoś innego :D
Pozdrawiam,
Radek
|