Data: 2001-10-21 13:51:49
Temat: Re: problemy z religia...
Od: <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Dziwna sprawa, bo ja praktycznie zawsze mam szczeście (z małymi wyjątkami -
> do policzenia na palcach jedej ręki - w końcu ksiądz to taki sam człowiek
> jak my - z tej samej gliny) do takich świetnych księży - do tańca i różańca.
> Stwierdzone na podstawie licznych spotkań, wyjazdów na różne obozy,
> wycieczki z takowymi.
To jest jedna strona... a znasz tą drugą - nerwice o podłozu seksualnym? Skryty
homoseksualizm, pedofilia, e... alkoholizm wystarczy. Jakoś tak o tej stronie
sie nie mówi, nie widzi... nawet do niedawna badania naukowe tej strony były
bardzo trudne.
>
> Czyli strasznie wiele osób w tym kraju jest nieuświadomionych, bo co
> niedzielę widuję ich dość pokaźną liczbę w kościele.
Pytanie dlaczego tam chodza, czy aby nie dlatego, że tak wypada, że tak
sasiedzi, że tak sie chodziło od lat... i jakos trudno przestac tak nagle... A
czy wiesz, jak trudne jest dla osób ktore decydują sie na odejście od wiary lub
zmiane religi wykonanie tego kroku - cos ich powstrzymuje. Ty powiesz że to
miłośc boga a ja, że mechanizmy uzależnienia i poczucie winy.
> > Bóg nie upoważnił żadnego z księży do spowiadania mnie...
>
> Zrobił to po zmartwychwastaniu.
Osoby ktore wierzą moga iśc sie spowiadać do księdza, nie wierzące mogą do
psychoterapeuty :)))
Piotrek. M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|