Data: 2003-10-31 08:58:55
Temat: Re: prywatność
Od: "gooshy" <g...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Hmm, zrób w ten sposób:
> Nic nie mówiąc TŻ umów sie do dobrego fryzjera i kosmetyczki, zmień doś
> znacznie uczesanie/fryzurę/długość włosów/makijarz - nie wiem, coś co
> spowoduje że dobrze siepoczujesz, a z drugiej strony zmiana będzie
wyraźna,
> nie da sie jej nie zauważyć. Kup sobie jakieś nowe, eleganckie, aczkolwiek
w
> stylu "działąjącym na wyobraźnię mężczyzn" - nie wiem w czym wyglądasz
> najatrakcyjniej: obcisa sukienka, czy tez "odpowiednia" spódnica",może
> pończochy (ale tak że by widział że je zakładzasz), buty na obcasie itp -
> ubierz sietak jakbyś wybierałą się na niedwuznacznarandkę, ale z drugiej
> strony żebyć nie przesadziła z tą "dawką erotyzmiu", po czym wyjdź
wieczorem
> (ale tak aby on był w domu) oświadczając że wychodzisz. Gdzie- Twoja
> prywatna sprawa. Oczywiście gdzie ten czas spędzisz to jużmniej istotne -
> mogą być urodziny koleżanki, moze być po prostu kino/teatr czy też
wieczorne
> plotki u koleżanki. W każdym razie - niech on zacznie siezastanawiać i
> poczyje na własnej skórze co to znaczy "prywatność". Jeśli mu zależy, sam
> zacznie rozmowę z Tobą. Jeśli to oleje (a moze tak być, bo uzna za
> prowokację), powtóz to jeszcze z 2 - 3 razy. jeśli dalej go to nie
obchodzi,
> no cóż, moim zdaniem nie uratujesz związku.
> Pozdrawiam io powodzenia
fryzjer był
cichy też
chyba nie należe do ludzi, którzy mogą tak postąpić
Nie potrafię się zachowywać tak jak on wrednie, wyrachowanie i z
premedytacją rzucać "to nie twoja sprawa" bo nie na tym polega wg. związek
(chociaz wg mojego TŻ ja nie wiem na czym polega bycie w związku).
G
|