Data: 2002-12-29 12:45:11
Temat: Re: przepis na kielbaske
Od: "waldek" <x...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Może być "słoikowa"? Jeżeli tak to:
> KIEŁBASA W SŁOIKU
===========
W mrocznych czasach komuny, odwiedzilem jakas daleka
odnoge mojej rodziny na Ukrainie - przypominam, wtedy
byl to Zwiazek Radziecki. Kazdy hodowca kury lub swini
byl kulakiem i wrogiem ludu. Poniewaz miesa w tym kraju
wladza ludowa nie sprzedawala, ludzie chowali swinki (i
inne zwierzatka) w podziemiu - doslownie i w przenosni.
Po ubiciu wieprzka nalezalo zakonserwowac go tak, aby
przetrwal dwanascie miesiecy. Bylo to robione podobnie
jak w przepisie na kielbase w sloiku. Tyle, ze bez
mielenia. Kawalki miesa wrzucana do sloikow (wekow, z
gumka..) i zalewano smalcem ze skwarkami, swiezo
wytopionym z radzieckiej sloniny. Potem oczywiscie
gotowanie itd. W tym smalcu stalo to bardzo dlugo i
dojrzewalo.
Jadlem to. Bylo bardzo kruche, soczyste i mialo cos,
czego normalnie przygotowywane mieso nie ma. To chyba
efekt dlugiego lezakowana w smalcu nadawal temu miesu
bardzo delikatny i specyficzny smak. Trzeba pamietac ze
radzieccy komunisci mieli w glebokim powazaniu takie
rzeczy jak pieprz, majeranek, listek laurowy czy ziele
(tfuj) angielskie. Czasem sie zastanawiam, jak by to
wyszlo dzisiaj przy pelnym dostepie do roznych przypraw
(kolega Zenek posluzyl sie nawet vegeta!, a co
zamiast?). Ale mysle, ze sie nie dowiem, bo dzis juz
nikt nie robi takich konserw.
waldek
===========
|