Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: przesadzam??
Date: Mon, 7 Oct 2002 11:20:12 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 49
Message-ID: <anrird$1cfn$1@news2.ipartners.pl>
References: <anrhe1$aps$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.chorzow.um.gov.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1033981613 45559 157.25.137.98 (7 Oct 2002 09:06:53 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 7 Oct 2002 09:06:53 GMT
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:22675
Ukryj nagłówki
> Ale nie w tym problem. Moj maz (ale nie tata Kasi, to dluga historia
i nie
> na ten post) uwaza, ze przesadzam. Bardzo kocha Kasie, duzo sie nia
zajmuje,
> ale dosc czesto uwaza, ze przesadzam ze swoim podejsciem do dziecka.
> Ostatnio dowiedzialam sie, ze oczywiscie powinnismy z nia troche
pobyc w
> ciagu dnia, ale nie caly dzien i cala noc!! Z drugiej strony zabieg
bedzie
> wykonany w narkozie i nie wyobrazam sobie pozostawienia dziecka
samego po
> tym jak sie obudzi. Przeciez mala bedzie rozbita, bedzie zle sie
czula,
> bedzie bolalo ja gardlo itp... Po prostu bedzie potrzebowala
bliskosci osob,
> ktore ja kochaja. Poza tym inni rodzice beda ze swoimi dziecmi
non-stop, a
> ona bedzie sama...
>
> Nie wiem... moze faktycznie przesadzam, a moze moj maz nie majac
wlasnych
> dzieci nie czuje problemu?? Napiszcie co o tym sadzicie...
Nie przesadzasz.
Jak mój Maciuś był w szpitalu (kilka razy) - zawsze starałam się byc z
nim jak najdłużej.
Nietety tam nie było możliwości noclegu, więc starłam sie przynajmniej
ułożyć go spać i wyjeżdżałam ok 22 jak już spał.
Chociaż był już wtedy znacznie starszy (6-8-9 lat - 3 pobyty w
szpitalu), najgorsze jest samotne zasypianie bez mamy.
Na szczęście miałam do pomocy rodzinę - mąż mnie zmieniał, przyjeżdżał
też starszy syn, posiedzieć z bratem, co Maciek najbardziej sobie
cenił.
Żyła tez jeszcze wtedy moja teściowa, która też go odwiedzała.
Umawialiśmy się kto kiedy moze i dzięki temu Maciek nigdy długo nie
był sam.
Moze Ty też poprosisz o pomoc rodzinę ?
Jak długi ma być pobyt w szpitalu ?
Pozdrowienia.
Basia
|