Data: 2002-10-07 10:30:52
Temat: Re: przesadzam??
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał
> Oj, Molnarko, bo mi się coś ciśnie na usta ;-)).
Wiesz ... ulżyj sobie ... ja już słyszałam tu takie rzeczy, że nic mnie
chyba nie zdziwi ani nie zaboli.
> Tam dzieciak jest sam ze swoim bólem, z obawą (przecież narkoza i
> operacja to nic przyjemnego, każdy z nas się jej boi).
> Wtedy właśnie mama czy tata albo ktoś inny bliski są najbardziej
> potrzebni, zeby posieszyć, potrzymać za rekę przy wybudzeniu z
> narkozy, isć do ubikacji z mało jeszcze przytomnym dzieckiem, utulić
> do snu.
Ale czy ja napisałam, żeby oddać dziecko do szpitala i o nim zapomnieć na
czas jego tam pobytu ?
Nie - i proszę to uwzględnić w swoich wywyodach.
Posiedz przy nim, bądz jak się wybudza z narkozy, czytaj wesołe historyjki,
tłumacz dlaczego boli i jest tak a nie inacze ... to jasne.
Ale nie non stop 4 doby !
Naprawdę nic się nie stanie jak dziecko trochę pobędzie w szpitalu samo (bez
czatujących tam rodziców).
> Mój Maciek w wieku 9,5 roku był po 4 samodzielnych koloniach, a kiedy
> go żegnałam w szpitalu wieczorem oczy robiły mu się mokre.
Ale przeżył, co ? ;-)
> Dlatego doradzam zeby po prostu starać się to tak zorganizować żeby
> jednak mała bądź co badź dzieczynka jak najkrócej była sama.
Pamięta jak ja byłam w szpitalu jako dziecko ... rodzice przychodzili tylko
w odwiedziny do dzieci (takie czasy) a resztę czasu spędzały dzieci same ...
wspaniale się integrując i bawiąc z personelem. Jedna dziewczynka siedziała
cały czas z babcią (matką była jedna z pracownic administracji szpitala i
jej na to zezwolili) i ona była stanowczo wyobcowana bo myśmy się dobrze w
tym szpitalu bawili (jeśli w ogóle taki pobyt można nazwac zabawą) a ona z
babcią tylko 'przeżywała' własny ból.
Tylko, że znając Was (rodziców) tych argumentów nie przyjmiecie za nic ...
bo nie jest ważne, że kiedyś my wszyscy byliśmy dziećmi i przeżyliśmy milion
rzeczy i _dokładnie_ pamiętamy swoje emocje.
Nie ... ważniejsze jest to, że Wy teraz macie dzieci.
Ehhh ;-(
Pozdrawiam
MOLNARka
|