Data: 2002-10-07 11:22:44
Temat: Re: przesadzam??
Od: "JoJo" <g...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:anrns9$rog$1@news.tpi.pl...
> Pamięta jak ja byłam w szpitalu jako dziecko ... rodzice przychodzili
tylko
> w odwiedziny do dzieci (takie czasy) a resztę czasu spędzały dzieci same
...
> wspaniale się integrując i bawiąc z personelem. Jedna dziewczynka
siedziała
> cały czas z babcią (matką była jedna z pracownic administracji szpitala i
> jej na to zezwolili) i ona była stanowczo wyobcowana bo myśmy się dobrze w
> tym szpitalu bawili (jeśli w ogóle taki pobyt można nazwac zabawą) a ona z
> babcią tylko 'przeżywała' własny ból.
nie zauważyłam, żeby dzieci wymiotujące i podpięte do cewników i wenflonów
były zainteresowane integracją i zabawą z personelem, co więcej nie
zauważyłam śladu chęci do tejże zabawy u personelu medycznego żadnego
stopnia, ale za to zauważyłam minimalna wręcz chęć do pracy tegoż personelu,
nie wydawało mi się również słuszne pozostawianie na łasce i niełasce
wspomnianego personelu dzieci jeszcze na chodzie czyli przed zabiegami
nie zauważyłam również radochy u dzieci bez kogokolwiek bliskiego pod ręką,
co do nich to chęć do zabawy z pielegniarkami była wręcz porazająca i z
jednej i z drugiej strony, głównie było rzucane retoryczne pytanie do
dziecka : no i czego tak ryczysz
akurat ja przeżyłam numer z wyrzuceniem nas z oddziału (bo cisza nocna) pięć
minut po przywiezieniu syna z pooperacyjnej - pielegniarka uspokajała go
waląc po twarzy
jakos nie zauważyłam, zeby mu to pomogło w nauce samodzielności
gdyby był na chodzie na tyle, że mógłby się wesoło bawić to nie siedziałby w
szpitalu
> Tylko, że znając Was (rodziców) tych argumentów nie przyjmiecie za nic ...
> bo nie jest ważne, że kiedyś my wszyscy byliśmy dziećmi i przeżyliśmy
milion
> rzeczy i _dokładnie_ pamiętamy swoje emocje.
i co , mścisz się teraz bo pamiętasz swoje emocje;)?
> Nie ... ważniejsze jest to, że Wy teraz macie dzieci.
> Ehhh ;-(
>
wiesz co? uprawiasz może wspinaczkę wysokogórską , wlazłaś może na te
wszystkie najwyższe szczyty świata? Jeśli nie, to porozmawiaj z ludźmi
którzy to robią i udziel im światłych rad. Będziesz tam tak samo w temacie
jak i w omawianym szpitalnym życiu dzieci.
Joanna
|