Data: 2002-10-07 13:35:21
Temat: Re: przesadzam??
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MOLNARka <g...@h...pl> napisał(a):
> Ale depercjonujesz moje wypowiedzi bo nie mam dziecka ... i nie bierzesz pod
> uwagę moich własnych doświadczeń z pobytów w szpitalu, prawda ?
Mam wrażenie, że w takich dyskusjach popełniasz jeden drobny błąd. ;-) Otóż
my się wychowaliśmy za głębokiej komuny, jedliśmy co było, ubieraliśmy się w
co było, sikaliśmy ze szczęścia, jak dostaliśmy chińską gumkę do mazania, jak
lądowaliśmy w szpitalu, to się cieszyliśmy, że w ogóle rodzice mogą nas
odwiedzać choć na parę godzin, itepe, itede. Nikt się też z nami specjalnie
nie cackał wmawiając sobie, że jak matka dziecku zniknie na pięć minut z pola
widzenia, to spowoduje to trwałe zmiany w jego psychice. Rodzice pracowali,
bo musieli, no i za komuny tak niwiele można było robić sensownych rzeczy, że
jak ktoś miał w miarę satysfakcjonującą pracę, to była jego pasją. W
przeważającej ilości wyrośliśmy na ludzi, i to (suprise! suprise!), którzy
dają sobie radę w życiu. Obecnie rośnie (a właściwie już wyrosło) pokolenie,
które wyhodowano w przekonaniu, że jak nie będzie miało codziennie polędwicy
sopockiej i jajek z fermy ekologicznej, to zejdzie na całą gamę strasznych
chorób, a jak matka w ciąży nie będzie słuchać Mozarta, to dziecię wyrośnie
na seryjnego mordercę. Że zacytuję znajomego (ojca trójki synów): "śmiech
mnie ogarnia, jak czasem widzę, jakie cuda ludzie wyrabiają ze swoimi
dziećmi". Nie zrozumcie mnie źle - fajnie, że tamte czasy to już przeszłość,
że jest tyle fajnych gadżetów ułatwiających i uprzyjemniających życie (sama
jestem gadżeciarzem niepoprawnym), ale po pierwsze, fajnie, jak człowiek
sobie uświadomi, że to nie jest konieczne, po drugie - ciągle jeszcze potrafi
się cieszyć i docenić, że to jest.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|