Data: 2002-10-07 14:55:20
Temat: Re: przesadzam??
Od: "Sylwia Haliżak" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"MOLNARka" <g...@h...pl>
wrote in message news:anrknp$888$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał
>
> > Ale nie w tym problem. Moj maz (ale nie tata Kasi, to dluga historia i nie
> > na ten post) uwaza, ze przesadzam.
>
> Ja też tak uważam.
> Oczywiście należy być przy dziecku w szpitalu (bo takie biedne i w ogóle)
> ale staonowczo nie cały czas.
MOLNARKo, choćbyś miała nie wiem jak uporządkowane
plany na przyszłość Twoją i Twoich dzieci, to nie jesteś w stanie
przewidzieć tego, jakbyś się zachowała w razie, gdyby twoje dziecko
musiało iść do szpitala. Dlatego może daruj sobie ten stanowczy ton.
Pobyt w szpitalu jest ogromnym stresem zarówno dla dziecka, jak
i dla rodziców. Mój mały 2,5r. wylądował w tym roku na tydzień w szpitalu
z zapaleniem oskrzeli połączonym z dusznościami. Przez dwa dni non stop
był podłączony do kroplówki i maski tlenowej. Bardzo marudził, jakoś
nie wyobrażam sobie pań pielęgniarek zabawiających go w tym momencie,
bo nie oszukujmy się - one niestety nie są od niańczenia. Były tam 5-6 letnie dzieci,
z którymi ciągle ktoś z rodziny zostawał CAŁĄ DOBĘ, a nie kilka chwil.
Na korytarzu wisiała gazetka z artykułem na temat tego jak dzieci
w poszczególnym wieku znoszą pobyt w szpitalu. Wiesz co się okazało,
że praktycznie do wieku -nastu lat (nie pamiętam dokładnie ilu)
wskazane jest aby dziecku towarzyszył w szpitalu ktoś z rodziny.
A 4,5 roku, jak w przypadku dziecka Kanii, to naprawdę bardzo
niewiele, ja nie jestem nawiedzoną mamuśką, ale nie zostawiłabym
dziecka samego w tym wieku w szpitalu. I starszego prawdopodobnie też.
I szczerze mówiąc nie wiem, czego nowego można się nauczyć w szpitalu.
Bo jeśli chodzi o samodzielność, to wolę jej uczyć dziecko w domu,
a w szpitalu to niech ono wie, że jestem i go nie zostawię.
Pozdrawiam
Sylwia
|