Data: 2002-10-07 12:16:57
Temat: Re: przesadzam??
Od: "JoJo" <g...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marta" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:anrsvh$ru1$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik JoJo <g...@p...fm>
>
> > nie zauważyłam, żeby dzieci wymiotujące i podpięte do cewników i
wenflonów
> > były zainteresowane integracją i zabawą z personelem,
>
> Ale w tym przypadku ma być wycinany 3-ci migdał, nie będzie cewników i
> wenflonów.
jasne! :) to po temacie !;) wiadomo przecież, że 4,5 letnia dziewczynka
wyjdzie po zabiegu jak po wizycie u fryzjera - zero bólu i reakcji po
narkozie czy znieczuleniu, a krwi to nawet nie należy się spodziewać
najlepiej (i to zupełnie serio radzę) jeśli istotnie przejdzie zabieg jakby
to było splunięcie to zabrac ją do domu i tyle
> A w temacie wrednego personelu - poważnie jest tak źle? Ja co prawda
> bywalcem szpitali nie jestem, ale kilka osób z rodziny (w tym syn - oprócz
> opisanego wcześniej pobytu miał również wycinany 3-ci migdał w wieku 7-miu
> lat, wtedy wręcz nie chciał, żeby za długo przy nim siedzieć, bo jako
jedyny
> nieletni pacjent na oddziale był w centrum zainteresowania żeńskiego
> personelu ;-)) bywa czasem pod opieką służby zdrowia i wszyscy są bardzo
> zadowoleni z obsługi pielęgniarskiej (lekarze to inna para kaloszy).
> Marta
>
serio ciekawa jestem, gdzie jest tak miło
we Wrocławiu nie mogę jednak polecić żadnego szpitala jako przyjaznego
dziecku, wręcz przeciwnie wszystkie placówki gdzie mielismy pecha się
znaleźć zdecydowanie odradzam
numery typu "przetrzymanie odwodnionego z lekka gówniarza z 40stopniową
gorączką 3-4 godz. dłużej bez kroplówki" na porządku dziennym są
i IMHO ktos bliski dziecku po prostu w tych ciężkich chwilach powinien przy
nim być, nie musi udawać klauna, zabawiać rozgrymaszonej primadonny - po
prostu wystarczy być , zająć się że tak powiem podstawową obsługą dziecka
itd. a juz ono swą miłością na pewno nam odpłaci za poniesione trudy i
niewygody
pozdr.Joanna
|