Data: 2002-10-07 11:01:07
Temat: Re: przesadzam??
Od: "kobita" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przeciez to dziecko ma dopiero 4 latka. Moje 7-letnie dziecko lezalo ponad
2-tygodnie w szpitalu i napatrzylam sie na maluchy, ktore zostaja same.
Pielegniarki nie sa w stanie zajac sie nimi, a moze tez nie chca.
Najbardziej pomagaja rodzice dzieci, ktore leza w tym samym pokoju. A
naprawde jest co robic. Bo gdy mama jest, to dziecko jest spokojne i wydaje
sie, ze mu dobrze i ze sie juz przyzwyczailo. Ale gdy mama znika to jest
tragedia. Nie ma poczucia bezpieczenstwa. Dzieci wtedy placza, boja sie po
prostu. Nawet te, ktore leza w szpitalu kolejny juz raz. Ucza sie zycia(?) -
ucza sie wolac o pomoc! Dziewczynka, ktora lezala z moja, a miala moze 3-4
latka ciagle siadala mi na kolanach, chciala, zeby jej cos podawac, bawic
sie z nia, sadzac na nocniczek itp nauczyla sie byc absorbujaca. A w jej
oczach byla calkowita powaga. Koszmarna powaga.
Trzeba byc z dzieckiem tak dlugo jak tylko mozna. Zwlaszcza, ze to maja byc
TYLKO 4 dni. Zycia niech sie uczy dziecko wowczas, gdy jest zdrowe, a nie w
ekstremalnych warunkach, wtedy gdy najbardziej potrzebuje naszej pomocy.
Przeciez pobyt w szpitalu to ogromny stres nawet dla doroslego czlowieka.
Iza
|