>Dodam jeszcze, że pielęgniarki zwykle rozczulają się nad tymi dziećmi,
> których rodziców rzadko widać...
Po lekturze wstrzasajacych opisow z odzialow dzieciecych - tego, jak
traktuje sie dzieci, ktorych rodzicow przy nich nie ma, (odsylam do archiwum
psd), smiech pusty mnie ogarnal na takie dictum.....