Data: 2002-10-07 09:39:29
Temat: Re: przesadzam??
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał
> Ale nie w tym problem. Moj maz (ale nie tata Kasi, to dluga historia i nie
> na ten post) uwaza, ze przesadzam.
Ja też tak uważam.
Oczywiście należy być przy dziecku w szpitalu (bo takie biedne i w ogóle)
ale staonowczo nie cały czas. Dajcie jej trochę swobody - niech się uczy
czegoś nowego.
Ja byłam jako dziecko w szpitalu kilkakrotnie i doskonale pamiętam krótkie
wizyty mamy (było to lata temu o noclegach dla rodziców nie było mowy) i
pamiętam też swoją samodzielność i naukę świata. Nie uważam, że jest to tak
straszne, że trzeba koniecznie warować przy dziecku cały czas.
> Ostatnio dowiedzialam sie, ze oczywiscie powinnismy z nia troche pobyc w
> ciagu dnia, ale nie caly dzien i cala noc!!
_Dokładnie_ ;-))))))) ale i tak zaraz wszyscy mnie zakrzyczą ;-))))))
> Z drugiej strony zabieg bedzie
> wykonany w narkozie i nie wyobrazam sobie pozostawienia dziecka samego po
> tym jak sie obudzi. Przeciez mala bedzie rozbita, bedzie zle sie czula,
> bedzie bolalo ja gardlo itp...
No to pobądz z nią jak sie będzie wybudzać ... ale nie spędzaj 4 dni w
szpitalu - bo to absurd (IMO).
> Poza tym inni rodzice beda ze swoimi dziecmi non-stop,
hi, hi .... tego akurat nie wiesz :-))))
> Nie wiem... moze faktycznie przesadzam, a moze moj maz nie majac wlasnych
> dzieci nie czuje problemu?? Napiszcie co o tym sadzicie...
Jeżeli ją wychowuje to przeciez dokładnie tak jakby to było jego dziecko.
Facet ma po prostu zdrowsze podejście / mniej emocjonalne .... ja chyba
jednak jestem facetem ;-)
Pozdrawiam
MOLNARka
|