Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!news.int
ernetia.pl!not-for-mail
From: "John Bean" <j...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: przyjaźń a stosunki słuzbowe
Date: Wed, 25 Jul 2001 21:16:02 +0200
Organization: Netia Telekom S.A.
Lines: 47
Message-ID: <9jn6a6$er6$1@news.internetia.pl>
References: <9jn4v1$cre$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: as1-345.torun.dialup.inetia.pl
X-Trace: news.internetia.pl 996088966 15206 62.148.69.45 (25 Jul 2001 19:22:46 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 25 Jul 2001 19:22:46 GMT
X-Tech-Contact: u...@i...pl
X-Server-Info: http://www.internetia.pl/news/
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:94123
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Andy" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9jn4v1$cre$1@news.tpi.pl...
> Mój przyjaciel został zastępcą mojego szefa. Przez jakis czas było ok, ale
> zauważyłem, że zaczyna się odsuwac ode mnie. W końcu poprosiłem go o
rozmowe
> i spytałem wprost co jest grane. Udawał , że niby wszystko jest ok, ale
mój
> 6 zmysł nie dawał za wygraną i w końcu powiedział, że nie bardzo pasuje mu
> utrzymywanie zażyłych stosunków ze mną w miejscu pracy. Mówił tez coś o
> rozmowie z szefem (z którym kiedys też byłem blisko, ale okazał sie małym
> człowiekiem), i jego upomnieniach, że utrzymuje ze mna zbyt zażyłe
stosunki.
> Ponieważ kariera jak widać jest dla niego ważna i nie chce narażać sie
> szefowi odsunął sie ode mnie. Tłumaczył mi ,że możemy się spotykać po
> południu. Ale rzadko się widujemy bo każdy ma swoje rodziny i obowiązki.
> W pracy dużo mu pomagałem, uważałem ,ze jest moim przyjacielem i robiłem
dla
> niego więcej niżby wynikało to tylko z obowiązków słuzbowych.
> Teraz zastanawiam się jak mam postępować. Nie potrafie udawać. Wydawało mi
> się, że przyjaźni nie trzeba sie wstydzić nawet w pracy. Ale może jestem w
> błędzie. Może otoczenie jest zazdrosne. A może chodzi o zasade dziel i
> rządź. Bo układy między nami popsuły się. Teraz zastanawiam sie czy w
ogóle
> spotykać sie z nim popołudniami. Przecież też może nas ktoś zobaczyć -
> żyjemy w małym mieście , gdzie każde wyjście na piwo to spotkanie kogoś
> znajomego z pracy. Szkoda mi tej przyjaźni.Serce mi mówi coś innego, ale
> rozum podpowiada, że jestem potraktowany instrumentalnie.
> Czy mam kontynuować tę przyjaźń w jakiejś okrojonej formie, czy dać sobie
z
> tym spokój. Może ktoś miał podobne doświadczenia i mógłby się nimi
> podzielić.
> Będę bardzo wdzięczny za wszelkie sugestie.
>
> Pozdrawiam
> Andy
>
Na moje, to daj Twojemu przyjacielowi trochę czasu. Jeżeli Wasza przyjaźń
jest dla niego naprawdę ważna, to w końcu zrozumie, że nie zawsze zachowywał
się stosunku do Ciebie tak, jak powinien. Ma teraz na pewno więcej pracy,
jest częściej zmęczony, zanim do tego przywyknie może minąć trochę czasu. A
może też nie chce Cię niepotrzebnie wciągać w kłopoty firmy, które poznał
"dzięki" awansowi.
Jeżeli rzeczywiście istnieje między Wami przyjaźń, to dajcie jej trochę
czasu. Najważniejsze to nie rezygnować. Trzymaj się!!!
|