Data: 2001-07-25 20:42:16
Temat: Re: przyjaźń a stosunki słuzbowe
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ja mialam podobna sytuacje.Jak bylam w szkole handlowej mialam praktyki w
sklepie mojego ojca.Poznalam jego pracownice i z jedna sie zaprzyjaznilam
pomimo tego,ze byla ode mnie starsza o 15 lat.Kilka lat po skonczeniu szkoly
ojciec oddal mi sklep wiec stalam sie tak jakby szefowa mojej
przyjaciolki.Bylo mi bardzo glupio i nigdy nie dalam jej odczuc ,ze jestem
na wyzszym satnowisku.Wszystko bylo cacy,ale do czasu...
Potem otworzylysmy wlasny sklep,bylysmy wspolwlascicielkami,ale z czasem
sklepik nie zarabial jak powinien i uzgodnilysmy ze ona w nim zostanie a ja
poszukam sobie innej pracy(jako mlodsza i z wiekszymi mozliwosciami).No i
znalazlam w biurze.Sklepik ledwo zipal wiec na sile wyciagnelam kumpele z
naszego interesiku i wkrecilam do biura.Potem firma w ktorej pracowalaysmy
zbankrutowala,wiec nasza ksiegowa zalozyla wlasne biuro i obiecala ze
wszystkie nas tam zatrudni.W koncu pracuje u niej tylko moja kumpela a ja
szukam pracy......No i tak to sie wlasnie w zyciu uklada.Nasza przyjazn
mozna powiedziec,ze sie rozpadla,bo ona jest zapracowana i nie ma nigdy dle
mnie czasu.....
To byloby na tyle...Magda
|