Data: 2011-04-04 12:59:02
Temat: Re: psycholog Warszawa
Od: "Agnieszka Ostrowska" <a...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4d99be23$0$2490$65785112@news.neostrada.pl...
> Agnieszka Ostrowska wrote:
>
>> Dziewięciolatek nie zdaje sobie sprawy z tego jak nauka wpływa na jego
>> przyszłość. A tu nie chodzi tylko o naukę szkolną. Ale też o
>> obowiązkowość, naukę angielskiego dla własnego pożytku, czy gry na
>> gitarze, czy żonglowania piłką nożną. Chodzi o to, że tłumaczenie
>> dziecku,
>> że wszystko wymaga wysiłku, zaangażowania nie przynosi efektu. On myśli,
>> że jak będzie miał fajną piłkę i ekstra buty za 300 zł, to gole się same
>> będą strzelały.
>
> Tak się filozoficznie wtrącę: "Możesz konia do wodopoju zaprowadzić, ale
> do
> picia go nie zmusisz". IMHO tego nie wytłumaczysz. Do pewnego czasu może i
> zmusisz do ćwiczeń, chodzenia na lekcje, nawet do nauki. Ale jak dziecko
> samo nie będzie chciało się uczyć, to kaplica.
> BTW jak mu nie zależy, czy będzie miał pałę, to może zacznie mu zależeć,
> jak
> za kolejną pałę będzie potrącenie z premii, czyli szlaban na to, na czym
> mu
> zależy?
to ostatnie - próbuję stosować. Mówię, że nie pójdzie na ulubione zajęcia
teatralne (które na dodatek kosztują) jeśli nie będą odrobione lekcje.
Pierwszym razem nie poszedł i zdziwił się, drugim razem już odrabiał, ale
trochę za późno zaczął, więc na zajęcia się spóźnił. Próbujemy, staramy się
być konsekwentni.
--
Pozdrawiam
Aga
|