Data: 2014-10-22 22:20:15
Temat: Re: ratowanie kapusty
Od: Krycha <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-10-21 23:04, XL pisze:
(...)
> Nie rezygnuj, w przyszłym roku zrób wstępnie w dużym naczyniu - łatwiej
> odgazować, no i nie tracisz cennej solanki, bo ona nie wypłynie z dużego
> naczynia. Nawet kiedy jest jej za dużo, to podkiszoną(!) solankę odlej do
> dużego słoja, zakręć lekko (ona też fermentuje i w szczelnym słoju powstaje
> ciśnienie mogące go rozsadzić), a kiedy kapusta się ukisi, przełóż ją do
> słoików ewentualnie uzupełniając tą solanką ze słoja i od razu wynieś słoje
> do zimnego. No i z doświadczenia powiem, że najlepsze są słoiki Weck'a - bo
> kwas nie ma styczności z metalem. Twisty zawsze rdzewieją, no nie ma siły,
> nawet jeśli kapusta nie dotyka nakrętek - opary są kwaśne i zakrętki łapią
> rdzę. A to nie jest nic dobrego, cała wit. C idzie w diabły.
O to szkoda, bo ja dla tej witaminy C kiszę kapustę.
Twisty są poręczniejsze bo małe. A chcę mieć porcje na jeden lub dwa razy.
W zeszłym roku, aby nie było kontaktu kapusty z plastikiem i
ewentualnego rdzewienia metalu, nakładałam folię spożywczą
i a na to dawałam zakrętkę.
Ale w wielu słoikach kapusta zaczęła szarzeć i tracić na smaku i
wartości. "Dostało" powietrza.
Dlatego w tym roku zrezygnowałam z tego zabiegu chroniącego zakrętki.
Dziękuję za dobrą radę. Zapiszę sobie, aby skorzystać w przyszłym roku.
Krycha.
|