Data: 2011-11-25 13:37:26
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 25 Nov 2011 02:29:24 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2011-11-25 02:09, Ikselka pisze:
>> [...]
>> Drogi Żółty, jesteś tak rozczulający w tych swoich dywagacjach, że choć nie
>> mam serca Ci obwieszczać tego strasznego faktu, to jednak muszę Ci
>> powiedzieć: produkcja mięska rośnie nie dlatego, że jestesmy tacy
>> racjonalni w wyborze energetycznych produktów, tylko niestety o zgrozo
>> tylko i wyłącznie oraz bezwstydnie dlatego, że my, ludzie, których jest
>> wszak coraz więcej, po prostu i obleśnie oraz bezwstydnie baaaaaardzo
>> LUBIMY mięsko, jesteśmy wprost stworzeni do jego jedzenia. I choć nasze
>> uzębienie i układ pokarmowy są predystynowane do jedzenia wszystkiego, to
>> mimo to, jedząc także roślinki, jednak wolimy mięsko. Ponieważ ono nam po
>> prostu SMAKUJE :-)
> Ale czy ja mówię, że nie smakuje ? Cukier też nam smakuje. I alkohol
> - to jest dopiero. A jak dobrze 'smakują' narkotyki. Szczególnie
> jak już człowiek uzależniony i na głodzie.
> Ja jednak nie poprzestaję na konkluzji: Bóg stworzył nas tak,
> że lubimy alkohol i inne używki, więc no problemo.
> Jesteś w stanie wykonać taki eksperyment myślowy i przynajmniej
> przez chwilkę uznać nasze uzależnienie od mięsa za ludzką słabość
> a nie boski przywilej ?
>
Oczywiscie, że to uzależnienie, i słabość. Imo.
Ludzie sobie 'robią dobrze' na każdym kroku. Dosmaczają, eksperymentują.
Często jedzą nie po to, by przeżyć, a po to, by sprawić sobie przyjemność
(m.in. stąd plaga otyłości). Czyli żyja po to, by jeść ;)
Tak jak większość Europejczyków, czy generalnie 'nie Azjatów' nie pojmuje
jak można jeść mięso psa, tak jak większość ludności spoza Ameryki
Południowej nie pojmuje, jak można jeść mięso świnki morskiej, tak Hindus
nie pojmuje jak można zjeść krowę, a wegetarianin nie pojmuje jak można w
ogóle jeść mięso. Czy w Ameryce Południowej je się mięso świnek morskich,
by przeżyc? Czy może raczej, by podelektowac się smakiem? ;)
Ludzie są ułomni. Niektórzy podejmują 'walkę' ze swymi słabościami.
Niektórzy, uważając, że słabości te w zasadzie większych szkód nikomu nie
czynią, sprawiają sobie małe czy większe 'przyjmności' przez całe życie,
żyjąc ze swymi 'uzależnieniami' za pan brat. No a niektórzy, nawet mając
świadomość ogromnych szkód i krzywd wyrządzanych innym, tkwią w nałogach.
Ludzie. Tacy byli. Tacy są. A co będzie? Czas pokaże.
Pozdrawiam,
M.
|