Data: 2011-11-25 13:45:01
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 25 Nov 2011 14:33:18 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2011-11-25 13:47, Fragile pisze:
>> Dnia Fri, 25 Nov 2011 03:51:11 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-25 03:09, Ikselka pisze:
>>>> [...]
>>> [...]
>>>> Żółtasku, jesteśmy uzależnieni od CAŁEGO żarcia jakie mamy dostępne, bo
>>>> musimy przeżyć - ot co.
>>>> I nic nie znaczy, że akurat Ty najbardziej od roślinek (jedynie
>>>> uzależnienie od mięsa zwalczyłeś),
>>>> [...]
>>>
>> O ile mnie pamięć nie myli, to chyba nie zwalczył.
>> Zółty Redi, zwalczyłeś?
> Jeno ograniczyłem. Wolę sery i jajka, więc nie mam większych
> problemów z odmówieniem sobie. Ale u dzieci celowo
> nie ograniczam a sery im w ogóle nie wchodzą, córka
> na jajka też krzywo patrzy.
> Żonie ciężko jechać na kilka diet, wiec jem pokornie, co
> dają, jedynie marudzę trochę czasem.
>
Wiem coś o tym :)
Mąż mięsny, a ja z mięs tylko ryby, które Mężowi już nieco zbrzydły.
Kucharzenie bywa więc upierdliwe :)
>
> Ja jako dzieciak też zupełnie inne miałem gusta, żółtych
> serów nie cierpiałem.
> W naszej strefie klimatycznej ograniczanie mięsa u dzieci
> to eksperyment bardzo ryzykowny, realnie zagraża np. krzywicą
> kości (znam dobrze jeden przypadek).
>
Z dziećmi to lepiej nie ryzykować. Niech jedzą, co lubią, no i to, co
powinny.
Pozdrawiam,
M.
|