Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!
postnews.google.com!j10g2000vbe.googlegroups.com!not-for-mail
From: "Ren@t@" <r...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: reakcje paranoika
Date: Sun, 4 Dec 2011 12:11:06 -0800 (PST)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 205
Message-ID: <f...@j...googlegroups.com>
References: <o...@4...net>
<1u5jgusuuq6b1$.10zf8q1ewh820.dlg@40tude.net>
<j9ttb3$vob$1@news.icm.edu.pl>
<x6vumhkq94lu$.ma4idg82iru8$.dlg@40tude.net>
<5...@o...googlegroups.com>
<16v5dpa45syq$.1vzmb7c4qlxl3.dlg@40tude.net>
<7...@k...googlegroups.com>
<4ec6b162$0$5818$65785112@news.neostrada.pl>
<8...@q...googlegroups.com>
<4ec6de7f$0$8455$65785112@news.neostrada.pl>
<7...@n...googlegroups.com>
<4ec8303e$0$5816$65785112@news.neostrada.pl>
<d...@t...googlegroups.com>
<4ed2af5a$0$5800$65785112@news.neostrada.pl>
<2...@v...googlegroups.com>
<4ed68ca1$0$5808$65785112@news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: 88.199.137.10
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1323029466 32641 127.0.0.1 (4 Dec 2011 20:11:06 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Sun, 4 Dec 2011 20:11:06 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: j10g2000vbe.googlegroups.com; posting-host=88.199.137.10;
posting-account=QwjmVgoAAADu4MpLijCi8H9twopgKNce
User-Agent: G2/1.0
X-Google-Web-Client: true
X-Google-Header-Order: HUALESNKRC
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/5.0 (Windows NT 5.1; rv:6.0.2) Gecko/20100101
Firefox/6.0.2,gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:616400
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Piotrek" napisał w wiadomości
news:4ed68ca1$0$5808$65785112@news.neostrada.pl...
> On 2011-11-30 13:04, Ren@t@ wrote:
>> Ja te przyporządkowania wrzucam już do wora "rozważania filozoficzne".
>> [...]
>
> Sorry Renata, ale nie mam ochoty na dalszy ciąg *tego* wątku flejma ;-)
W sumie to już przecież nie ma niczego nowego do napisania więc nie
wiem dlaczego Ci przykro ;)
>> [...]
>> Jak już pisałam - z tym się nie zgodzę, dlatego że w naszej kulturze
>> życiu ludzkiemu przypisuje się większe znaczenie niż życiu nie-
>> człowieka.
>
> ?
Tak chyba wczoraj czy przedwczoraj kątem oka zobaczyłam u rodziców w
tv (nie wiem co to był za program i czy to przypadkiem nie był kawałek
jakiejś telenoweli) dialog który poniżej zacytuję (nie dosłownie bo
pamięć już nie ta co kiedyś ;) ):
- dlaczego pani zabiła to dziecko?
- nie zabiłam żadnego dziecka,
- a jak się pani wydaje co wypada z brzucha ciężarnej kobiety?
- to był jakiś płód a nie żadne dziecko przecież.
> Ale ja tu zauważam inną alternatywę.
>
> IMHO to raczej jest alternatywa typu bicie piany na temat "człowiek -
> 'jeszcze nie człowiek'" (nawet kosztem nie uratowania tego 'jeszcze nie
> człowieka' z powodu rozbieżności w zupełnie pobocznej sprawie - pobocznej,
> nie nieważnej)
> v.
> rzeczywiste działanie w celu ograniczenia liczby aborcji (chociażby
> niektórzy chcieli ratować 'jeszcze nie człowieka').
Ciekawa jestem czy Murzyni w RPA jeszcze kilkanaście lat temu też
byliby podobnego zdania (tj., że uznanie ich za ludzi jest sprawą
poboczną).
>> Nie wiem skąd masz takie informacje [...]
>
> Z tekstu jednolitego ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego
> i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (art. 4a)
>
> Click -->
> <http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU19930170078+
1999%2406%2401&type=3>
W tym linku jest napisane tak jak mnie poinformowano (z dokładnością
do wyceny od jakiego wieku płód może przeżyć poza organizmem matki) a
nie tak jak Ty napisałeś/przepisałeś.
(...)
> Z tym ZUS-em to oczywiście był taki bardziej dowcip, niż rzeczywisty
> pomysł na powód odstąpienia od aborcji.
Czyli nie masz pomysłów w tej sprawie.
> IMHO ubezpieczenia emerytalne wprowadzone przez Bismarcka nie dość, że
> były jedynie sprytnym sposobem na wydyman** społeczeństwa to jeszcze
> wprowadziły całkiem spore zamieszanie w spojrzeniu na funkcje rodziny.
>
> Dawniej dzieci były płodzone może niekoniecznie w celu zapewnienia sobie
> spokojnej starości. Ale jednak posiadanie dzieci (lub sporego,
> zakumulowanego majątku) rozwiązywało problem tej mniej lub bardziej
> spokojnej starości. I komu to przeszkadzało? (...)
Może tym, którzy widzieli, że niedołężni staruszkowie bywają
wyprowadzani na mróz do lasu by szybciej zakończyli swój żywot (i np.
sami nie chcieli tak skończyć) ?
>> [...]
>>> Tak więc sama widzisz, że to "nie zabijaj" to jest jakby nieco
>>> warunkowe.
>>
>> Jasne, że jest warunkowe - zaprzeczanie temu nigdzie nie było moim
>> zamiarem. Wyjątkowe sytuacje są wyjątkowe - a ogólne zasady powinny
>> być proste i niekomplikowane umieszczaniem w nich wyjątków. Wyjątki
>> można sobie rozpatrywać każdy z osobna, później. We własnym sumieniu i/
>> lub na wokandzie sądu.
>
> No to przecież ogólne zasady są proste jak konstrukcja cepa i są zawarte w
> preambule i art. 1 ustawy.
>
> Natomiast "Twoje" wyjątki to w rzeczywistości do specyfikowany zakres
> ochrony płodu.
Tak na marginesie - bo może tego wyraźnie nie napisałam: postuluję by
człowieka w każdym wieku i na każdym poziomie rozwoju traktować tak
samo jeżeli chodzi o kwestie ochrony jego życia i zdrowia. Tyle. Więc
tak szeroko określony zakres dozwolonej aborcji nie może mi
odpowiadać.
> Zresztą IMHO nie da się inaczej obsłużyć tych wyjątków, mając na uwadze
> dość oczywisty deadline rozpatrzenia sprawy przez sąd i przewlekłość
> postępowań sądowych w Polsce.
Rozpatrywać sądownie zasadność można i po fakcje - tak jak w przypadku
zabicia dorosłego człowieka w obronie własnej np.
>> Tak na marginesie: nie jestem też przeciwna karze śmierci w przypadku
>> zbrodni ze szczególnym okrucieństwem bezsprzecznie udowodnionych.
>
> IMHO nie da się bezsprzecznie udowodnić. Taki "bezsprzeczny" dowód jest
> jedynie funkcją *aktualnie* dostępnych informacji. Informacje mogą się
> zmienić, ale w przypadku wykonania kary śmierci nie będzie już kogo
> uniewinniać ...
To tak jak w przypadku aborcji - też nie da się jej odwrócić a
pomyłkowe usunięcia zdrowych płodów uznanych za poważnie upośledzone
też się zdarzają. Stawiam na to, że częściej niż pomyłkowe wyroki
śmierci (przynajmniej w kulturze zachodniej).
>> [...]
>> Za to mało usprawiedliwione wydają mi się decyzje z gatunku życie
>> płodu kontra skończyć studia/zrobić maturę teraz a nie za rok albo
>
> No ale w tej chwili wyjątki są trzy:
I nie ma tzw. turystyki aborcyjnej ani amatorek ogłoszeń typu "szybkie
przywracanie miesiączki" ? No i oczywiście o postulatach w temacie
"złagodzenia" tej ustawy też nic nie słychać ...
(...)
> IMHO po zniknięciu 4 dopuszczalnego powodu (ciężkie warunki życiowe lub
> trudna sytuacja osobista) powstał dość dobry kompromis umożliwiający
> ochronę życia i *godności* ludzi znajdujących się po obu stronach macicy.
Wg. mnie ten kompromis nie jest taki dobry - ale obecnie lepszego nie
da się osiągnąć i lepiej tej ustawy nie ruszać bo można tylko
pogorszyć sprawę.
Można za to na "własnym podwórku "uświadamiać ludziom czym jest
aborcja. I w miarę własnych możliwości pomagać kobietom/rodzinom w
trudnej sytuacji.
>> dwa. Czy z podwórka obecnie obowiązującego prawa: ukarać śmiercią
>> dziecko za przestępstwo popełnione przez jego ojca.
>
> Również w sytuacji, jeśli na przykład kobiecie bez jej zgody wszczepiono
> obcy zarodek? :-)
Tak.
> W sumie to stąd już niedaleko do milczącej akceptacji "polowań" na
> surogatki i dla "fabryk dzieci" ...
A tak bardzo daleko jest do milczącej akceptacji "fabryk dzieci" ?
Mało jest na świecie kobiet żyjących w nędzy i gotowych do udzielania
takich "usług" za mało wygórowane kwoty - jeżeli ich braknie to pewnie
faktycznie zaczną się te "polowania na surogatki" tylko będzie to
wychodziło drożej niż obecnie stosowane kupowanie macic kobiet z
trzeciego świata. I to czy i w jakim stopniu aborcja jest dopuszczalna
nie ma i nie będzie mieć z tym nic wspólnego.
Tak na marginesie - in vitro też nie popieram, wg. mnie jest to ta
sama strona tego samego medalu.
--
Renata (R z googla)
|