Data: 2009-09-19 14:48:20
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h927fu$pto$1@inews.gazeta.pl...
Chiron wrote:
/.../
> Nie trafia to do mnie wcale. No trudno. Może po prostu- skoro odpowiadasz
> już za Redarta, i go doskonale rozumiesz- może po prostu Ty odpowiesz:
> dlaczego tak bardzo (mimo mojego sprzeciwu, którego nie chce uszanować-
> dlaczego nie chce?) Redart chce ze mną ten temat kontynuować? Włożył w to
> trochę wysiłku- pomimo mojego oporu. Dlaczego?! Nasuwa mi to pewne
> podejrzenia- (jak napisałeś: moje projekcje- może i tak), mam jednak na
> tyle pokory, żeby zdawać sobie sprawę, że nie muszą być prawdziwe- i
> dlatego czekam na odpowiedź Redarta (jego pełnomocnika ewentualnie:-) )
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
Napiszę więc za siebie, lecz nie zdziwię się jeśli twój rozmówca będzie
widział to jakoś podobnie - choć zapewne bardziej 'subtelnie' bo ja
chwytam tu jak sądzę tylko główną idee.
Kiedyś, wiele lat temu napisałem na grupie o jakimś japońskim kanibalu,
że nie chcę się nawet wgłebiać w jego motywacje bo budzą mój wstręt.
Zwrócono mi wtedy uwagę, że w ten sposób mam niewielkie szansę na
zrozumienie zjawiska blokując sobie do niego dostęp. Zastępuję w efekcie
zrozumienie stereotypem. Mogę wybrać of korz, czy chcę to zrozumieć czy
nie, ale lepiej, żebym zrobił to świadomie.
IMHO twój rozmówca mówi o czymś podobnym - ma tu do zaoferowania swoje
rozumienie problemu z którym się skonfrontował i może Ci je przekazać.
----------------------------------------------------
-------------------------------------
Nie chcę wchodzić do świata kanibala, homoseksualisty, seryjnego mordercy,
paranoika, etc. Zbytnio chyba dołują mnie takie eksperymenty. Redart
skonfrontował się z homoseksualizmem- i nie może mi tego przekazać. A
raczej: ja tego nie mogę przyjąć. To jego doświadczenie, jego prawda na jego
życie. Nie moja.
Nie wiem jak przekazać Ci że dla mnie też byłoby to ważne - to trochę
tak jakbym miał na zbyciu gadżet który pozwoli kumplowi oszczędzić 50%
paliwa w samochodzie, a on miałby jakieś niezrozumiałe opory przed jego
zainstalowaniem - poświęciłbym trochę czasu aby go przekonać że warto,
nawet jakby mi mówił, że woli o tym nie rozmawiać, albo podejrzewał, że
chcę pozbyć się złomu lub występuję w interesie producenta;-).
pozdrawiam
vonBraun
----------------------------------------------------
---------------------------------------
To Ty wartościujesz- i nadajesz znaczenie pewnym rzeczom po swojemu. Ja- po
swojemu. Dla niejednego chińczyka pewno radością było by podanie mi czy
Tobie pieczonego szczura. Możesz przyjąć poczęstunek- Twoja rzecz. Mnie nie
ciakawi, jak on smakuje. Ba! Sama myśl napawa mnie obrzydzeniem. Dlaczego
chcesz mi tego pieczonego szczura wcisnąć na siłę (czy Redart)?
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|