Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: redart - pytania o podstawy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: redart - pytania o podstawy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 585


« poprzedni wątek następny wątek »

561. Data: 2009-09-19 17:35:35

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:

>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h928o9$gs$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>
>>
>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:h914rn$rb4$1@inews.gazeta.pl...
>> Chiron wrote:
>>
>>>
>>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:h8vh1o$hhf$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>
>>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>>> Czy podzielił byś się tymi doświadczeniami ze swoimi dziećmi? Jeśli
>>>>> tak- to jak byś je przedstawił od strony emocjonalnej- czy jako
>>>>> dobrą zabawę, czy miłość do drugiego chłopaka, etc?
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Przecież napisał "dziecięce wybryki dorastających chłopców". To
>>>> raczej naturalny u dzieci etap rozwoju, związany z poznawaniem i
>>>> akceptacją swojego ciała. Ja też mam takie doświadczenia. Ty nie?
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>>
>>>
>>>
>>> Dziewczyny prowadziły się za rękę, całowały, obściskiwały. Medeo-
>>> chłopcy są inni. Słyszałem o takich rzeczach od chłopaków z
>>> poprawczaka- jednak ten, który był bierny- nazywany bywał po prostu
>>> cwelem- i był poza nawiasem. Wspominając swoje dzieciństwo i lata
>>> młodzieńcze- gdyby ktoś z moich znajomych zaczął innego...dotykać-
>>> dostał by po prostu w gębę.
>>> W wieku, kiedy się stroniło od dziewcząt- i tak do zabaw w doktora
>>> one były niezbędne:-)
>>>
>>> serdecznie pozdrawiam
>>>
>>> Chiron
>>>
>> Ok. Jesteś hetero do szpiku kości i nikt w to nie wątpi ;-). Nawiasem
>> nie trzeba poprawczaka aby bawić się w zabawy seksualne z chłopcami i
>> nie trzeba być potem bi- albo utajonym homo-. W mojej klasie było dwóch
>> chłopaków którzy zabawiali się tak przez jakiś czas i żadnemu z nich nie
>> przeszkodziło to potem rozwinąć zainteresowań jak najbardziej hetero.
>> A gdyby nawet rozwineli inne?
>> W czym problem???
>>
>> pozdrawiam
>> vonBraun
>> ----------------------------------------------------
-----------------------------
>>
>>
>>
>> Zachodzę w um:-) - w jaki sposób wszedłeś w posiadanie takiej
>> informacji o ich wzajemnych skłonnościach homodeksualnych (co
>> oczywiście mogło być widoczne- choć mógł to być też pozór), ale przede
>> wszystkim- o praktykach?
>>
>> serdecznie pozdrawiam
>>
>> Chiron
>
>
> Niestety jeśli masz nadzieję na jakąś prostą psychoanalizę spalą tu się
> one na panewce.:-)
> ----------------------------------------------------
----------------------------------
>
> Skąd taki pomysł? Unikam "internetowej psychoanalizy". Pożytku z niej
> niewiele- przy ewentualnych możliwych dużych szkodach.

Nie podałeś intencji pytania, które zadałeś. Możliwe więc było, że
zamierzasz dokonać 'psychoanalizy' vonBrauna (prawdopodobnie na swój
użytek).


> Z tego co pamiętam najpiew jakieś wścibskie dziewczyny podejrzały ich w
> szkole w jakimś zakamarku i doniosły zaufanym kolegom. Potem wiedzieli
> już o tym kumple bo też mi 'donosili'. Wreszcie jeden zaproponował mi tą
> zabawę - ze skutkiem takim jaki stosowano w twojej piaskownicy - jednak
> jak pamiętam bez zbytniej złości - chciałem go tylko skutecznie
> zniechęcić.W sumie więc miałem dość informacji jak sądzę. Pozostali
> jednak moimi kumplami, a przyjaciółmi nie byli tylko dlatego, że nie
> pasowali mi 'osobowościowo'. Z każdym z nich jednak przesiedziałem
> trochę w jednej ławce, chodziliśmy do siebie do domów. Dzięki kontaktom
> z jednym z nich przez NK wiem, że założyli rodziny i mają dzieci.
>
> pozdrawiam
> vonBraun
> ----------------------------------------------------
--------------------------------------
>
> OK- odnoszę wrażenie, że traktujecie mnie z Redartem jako jakiegoś
> pogromcę homoseksualistów. Czy tak? Jeśli tak- to skąd masz taki pomysł?
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron

Nie traktję Cię jak pogromcę homoseksualistów. To już kolejne 'WRAŻENIE'
w tej dyskusji, które odnosisz. Może łatwiej będzie Ci rozzmawiać
koncentrując się na argumentach i przekazanych treściach.

Sądzę natomiast, że 'w temacie' możesz uzyskać głębsze zrozumienie niż
dotychczasowe - zaproponowano Ci też dyskusję, która może do tego
doprowadzić.

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


562. Data: 2009-09-19 17:53:43

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:

>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h92dms$gql$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>
>>
>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:h914rn$rb4$1@inews.gazeta.pl...
>> Chiron wrote:
>>
>>>
>>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:h8vh1o$hhf$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>
>>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>>> Czy podzielił byś się tymi doświadczeniami ze swoimi dziećmi? Jeśli
>>>>> tak- to jak byś je przedstawił od strony emocjonalnej- czy jako
>>>>> dobrą zabawę, czy miłość do drugiego chłopaka, etc?
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Przecież napisał "dziecięce wybryki dorastających chłopców". To
>>>> raczej naturalny u dzieci etap rozwoju, związany z poznawaniem i
>>>> akceptacją swojego ciała. Ja też mam takie doświadczenia. Ty nie?
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>>
>>>
>>>
>>> Dziewczyny prowadziły się za rękę, całowały, obściskiwały. Medeo-
>>> chłopcy są inni. Słyszałem o takich rzeczach od chłopaków z
>>> poprawczaka- jednak ten, który był bierny- nazywany bywał po prostu
>>> cwelem- i był poza nawiasem. Wspominając swoje dzieciństwo i lata
>>> młodzieńcze- gdyby ktoś z moich znajomych zaczął innego...dotykać-
>>> dostał by po prostu w gębę.
>>> W wieku, kiedy się stroniło od dziewcząt- i tak do zabaw w doktora
>>> one były niezbędne:-)
>>>
>>> serdecznie pozdrawiam
>>>
>>> Chiron
>>>
>> Ok. Jesteś hetero do szpiku kości i nikt w to nie wątpi ;-). Nawiasem
>> nie trzeba poprawczaka aby bawić się w zabawy seksualne z chłopcami i
>> nie trzeba być potem bi- albo utajonym homo-. W mojej klasie było dwóch
>> chłopaków którzy zabawiali się tak przez jakiś czas i żadnemu z nich nie
>> przeszkodziło to potem rozwinąć zainteresowań jak najbardziej hetero.
>> A gdyby nawet rozwineli inne?
>> W czym problem???
>>
>> pozdrawiam
>> vonBraun
>>
>> ----------------------------------------------------
-------------------------------------------
>>
>>
>> Zdefiniuj proszę "problem".
>
>
> Identyfikujesz te zjawiska jako margines społeczny rodem z poprawczaka,
> kojarzący się z rolą 'cwela' naznaczając je w ten sposób wartościująco.
> IMHO - zjawisko to nie jest rodem z poprawczaka i nie musi się kojarzyć
> z rolą cwela. Co więcej jeśli pokazuje komuś, że w istocie ma orientację
> homoseksualną, to pytam co by się stało? W czym problem?
> ----------------------------------------------------
---------------------------------------------------
>
> Napisałem, że znam je z marginesu. Młodzi chłopcy- na wzór piesków
> chcący zaznaczyć swoją dominację. To był przykład ludzi hetero-
> wykazujących czasowo zachowania homo-. OK- nie musi się to kojarzyć z
> poprawczakiem. Są homoseksualiści- bo taką mają orientację.
OK.

> Mnie
> osobiście to nie przeszkadza- bo i w czym? Tak, jak napisał Redart-
> obrzydzenie może spowodować np widok kikuta rączki inwalidy. Bo czymś w
> rodzaju inwalidztwa jest homoseksualizm, w mojej opinii- i zachodzi tu
> podobna zasada do inwalidy z kikutem: nie moja sprawa, nie interesuje
> mnie- dokąd nie podtyka mi swojego kikuta pod nos. Zauważ proszę, że i
> inwalidzi z kikutami i do pewnego momentu homoseksualiści- nie
> demonstrowali z radością na ulicach swoich...ułomności. Problem się
> rozpoczął od momentu żądania przywilejów dla homoseksualistów

Potępiasz jednakowo demonstrację inwalidów demonstrujących swoje kikuty,
domagających się w ten sposób swoich praw jak i taką samą demonstrację
homoseksualistów, czy też wprowadzasz tu jakieś rozróżnienie?

>> Czuję się w jakiś sposób przez Ciebie atakowany- tylko nie mogę
>> dociec- za co?

> Jak czyjesz się atakowany, to może 'wybierz' sobie inne 'czucie się' i
> będzie można rozmawiać bez tego 'poczucia'.
>
> pozdrawiam
> vonBraun
> ----------------------------------------------------
------------------------------------------
>
> Tak czuję. Jeśli potrafisz sam zmienić swoje czucie- to naucz mnie, proszę
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron

Spróbuj sobie wyobrazić zrelaksowanego vonBrauna, grającego bluesa na
Rolandzie RD-150, podchodzącego na moment do klawiatury aby napisać
posta. Właśnie znalazła mnie przy tej czynności vonBraunowa i zdziwiona,
że przyszedłem już do domu spytała, kiedy wróciłem oraz czy chcę żyć
samą miłością czy też chciałbym dodatkowo obiad...
Zaraz zresztą otworzę sobie piwko (więc pisz szybko odpowiedź bo po
wypicu piwa nie pisuję) ;-)











Działa?

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


563. Data: 2009-09-19 18:16:48

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:

>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h927fu$pto$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
> /.../
>
>> Nie trafia to do mnie wcale. No trudno. Może po prostu- skoro odpowiadasz
>> już za Redarta, i go doskonale rozumiesz- może po prostu Ty odpowiesz:
>> dlaczego tak bardzo (mimo mojego sprzeciwu, którego nie chce uszanować-
>> dlaczego nie chce?) Redart chce ze mną ten temat kontynuować? Włożył w to
>> trochę wysiłku- pomimo mojego oporu. Dlaczego?! Nasuwa mi to pewne
>> podejrzenia- (jak napisałeś: moje projekcje- może i tak), mam jednak na
>> tyle pokory, żeby zdawać sobie sprawę, że nie muszą być prawdziwe- i
>> dlatego czekam na odpowiedź Redarta (jego pełnomocnika ewentualnie:-) )
>>
>> serdecznie pozdrawiam
>>
>> Chiron
>
> Napiszę więc za siebie, lecz nie zdziwię się jeśli twój rozmówca będzie
> widział to jakoś podobnie - choć zapewne bardziej 'subtelnie' bo ja
> chwytam tu jak sądzę tylko główną idee.
>
> Kiedyś, wiele lat temu napisałem na grupie o jakimś japońskim kanibalu,
> że nie chcę się nawet wgłebiać w jego motywacje bo budzą mój wstręt.
> Zwrócono mi wtedy uwagę, że w ten sposób mam niewielkie szansę na
> zrozumienie zjawiska blokując sobie do niego dostęp. Zastępuję w efekcie
> zrozumienie stereotypem. Mogę wybrać of korz, czy chcę to zrozumieć czy
> nie, ale lepiej, żebym zrobił to świadomie.
> IMHO twój rozmówca mówi o czymś podobnym - ma tu do zaoferowania swoje
> rozumienie problemu z którym się skonfrontował i może Ci je przekazać.
> ----------------------------------------------------
-------------------------------------
>
> Nie chcę wchodzić do świata kanibala, homoseksualisty, seryjnego
> mordercy, paranoika, etc. Zbytnio chyba dołują mnie takie eksperymenty.

To może spróbuj postawić problem na grupie 'dlaczego dołuje mnie samo
myślenie o tym co się dzieje z homoseksualistami' zamiast mieć pretensje
do mnie, że cię atakuję, Redartowi wmawiać że to JEGO ZDOŁUJE dyskusja z
Tob i zamiast odnosić 'WRAŻENIA' na temat wszystkich tylko nie siebie.

> Redart skonfrontował się z homoseksualizmem- i nie może mi tego
> przekazać. A raczej: ja tego nie mogę przyjąć. To jego doświadczenie,
> jego prawda na jego życie. Nie moja.

Zatykam uszy. Zamykam oczy. Jestem bezpieczny.


> Nie wiem jak przekazać Ci że dla mnie też byłoby to ważne - to trochę
> tak jakbym miał na zbyciu gadżet który pozwoli kumplowi oszczędzić 50%
> paliwa w samochodzie, a on miałby jakieś niezrozumiałe opory przed jego
> zainstalowaniem - poświęciłbym trochę czasu aby go przekonać że warto,
> nawet jakby mi mówił, że woli o tym nie rozmawiać, albo podejrzewał, że
> chcę pozbyć się złomu lub występuję w interesie producenta;-).
>
> pozdrawiam
> vonBraun
> ----------------------------------------------------
---------------------------------------
>
> To Ty wartościujesz- i nadajesz znaczenie pewnym rzeczom po swojemu. Ja-
> po swojemu. Dla niejednego chińczyka pewno radością było by podanie mi
> czy Tobie pieczonego szczura. Możesz przyjąć poczęstunek- Twoja rzecz.
> Mnie nie ciakawi, jak on smakuje. Ba! Sama myśl napawa mnie
> obrzydzeniem.



> Dlaczego chcesz mi tego pieczonego szczura wcisnąć na siłę
> (czy Redart)?

Bo pisujesz na tą samą grupę dyskusyjną co my. I a propo's poczęstunku:
Skoro 'częstujesz' mnie czymś co mi wygląda na niedostatecznie
przefermentowane, czemu teraz dziwisz się, że ktoś chce z tym dyskutować????

Jak chcesz tylko OGŁASZAĆ swoje poglądy, możesz kupić sobie słup
ogłoszeniowy - on nie odpowiada.

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


564. Data: 2009-09-19 19:08:57

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h935rb$lv0$1@inews.gazeta.pl...
Chiron wrote:

>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h92dms$gql$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>
>>
>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:h914rn$rb4$1@inews.gazeta.pl...
>> Chiron wrote:
>>
>>>
>>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:h8vh1o$hhf$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>
>>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>>> Czy podzielił byś się tymi doświadczeniami ze swoimi dziećmi? Jeśli
>>>>> tak- to jak byś je przedstawił od strony emocjonalnej- czy jako dobrą
>>>>> zabawę, czy miłość do drugiego chłopaka, etc?
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Przecież napisał "dziecięce wybryki dorastających chłopców". To raczej
>>>> naturalny u dzieci etap rozwoju, związany z poznawaniem i akceptacją
>>>> swojego ciała. Ja też mam takie doświadczenia. Ty nie?
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>>
>>>
>>>
>>> Dziewczyny prowadziły się za rękę, całowały, obściskiwały. Medeo-
>>> chłopcy są inni. Słyszałem o takich rzeczach od chłopaków z poprawczaka-
>>> jednak ten, który był bierny- nazywany bywał po prostu cwelem- i był
>>> poza nawiasem. Wspominając swoje dzieciństwo i lata młodzieńcze- gdyby
>>> ktoś z moich znajomych zaczął innego...dotykać- dostał by po prostu w
>>> gębę.
>>> W wieku, kiedy się stroniło od dziewcząt- i tak do zabaw w doktora one
>>> były niezbędne:-)
>>>
>>> serdecznie pozdrawiam
>>>
>>> Chiron
>>>
>> Ok. Jesteś hetero do szpiku kości i nikt w to nie wątpi ;-). Nawiasem
>> nie trzeba poprawczaka aby bawić się w zabawy seksualne z chłopcami i
>> nie trzeba być potem bi- albo utajonym homo-. W mojej klasie było dwóch
>> chłopaków którzy zabawiali się tak przez jakiś czas i żadnemu z nich nie
>> przeszkodziło to potem rozwinąć zainteresowań jak najbardziej hetero.
>> A gdyby nawet rozwineli inne?
>> W czym problem???
>>
>> pozdrawiam
>> vonBraun
>>
>> ----------------------------------------------------
-------------------------------------------
>>
>>
>> Zdefiniuj proszę "problem".
>
>
> Identyfikujesz te zjawiska jako margines społeczny rodem z poprawczaka,
> kojarzący się z rolą 'cwela' naznaczając je w ten sposób wartościująco.
> IMHO - zjawisko to nie jest rodem z poprawczaka i nie musi się kojarzyć
> z rolą cwela. Co więcej jeśli pokazuje komuś, że w istocie ma orientację
> homoseksualną, to pytam co by się stało? W czym problem?
> ----------------------------------------------------
---------------------------------------------------
>
> Napisałem, że znam je z marginesu. Młodzi chłopcy- na wzór piesków chcący
> zaznaczyć swoją dominację. To był przykład ludzi hetero- wykazujących
> czasowo zachowania homo-. OK- nie musi się to kojarzyć z poprawczakiem. Są
> homoseksualiści- bo taką mają orientację.
OK.

> Mnie osobiście to nie przeszkadza- bo i w czym? Tak, jak napisał Redart-
> obrzydzenie może spowodować np widok kikuta rączki inwalidy. Bo czymś w
> rodzaju inwalidztwa jest homoseksualizm, w mojej opinii- i zachodzi tu
> podobna zasada do inwalidy z kikutem: nie moja sprawa, nie interesuje
> mnie- dokąd nie podtyka mi swojego kikuta pod nos. Zauważ proszę, że i
> inwalidzi z kikutami i do pewnego momentu homoseksualiści- nie
> demonstrowali z radością na ulicach swoich...ułomności. Problem się
> rozpoczął od momentu żądania przywilejów dla homoseksualistów

Potępiasz jednakowo demonstrację inwalidów demonstrujących swoje kikuty,
domagających się w ten sposób swoich praw jak i taką samą demonstrację
homoseksualistów, czy też wprowadzasz tu jakieś rozróżnienie?
----------------------------------------------------
-----------------------------------------
Tak właściwie nie za bardzo widzę różnicę. A Ty?


>> Czuję się w jakiś sposób przez Ciebie atakowany- tylko nie mogę dociec-
>> za co?

> Jak czyjesz się atakowany, to może 'wybierz' sobie inne 'czucie się' i
> będzie można rozmawiać bez tego 'poczucia'.
>
> pozdrawiam
> vonBraun
> ----------------------------------------------------
------------------------------------------
>
> Tak czuję. Jeśli potrafisz sam zmienić swoje czucie- to naucz mnie, proszę
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron

Spróbuj sobie wyobrazić zrelaksowanego vonBrauna, grającego bluesa na
Rolandzie RD-150, podchodzącego na moment do klawiatury aby napisać
posta. Właśnie znalazła mnie przy tej czynności vonBraunowa i zdziwiona,
że przyszedłem już do domu spytała, kiedy wróciłem oraz czy chcę żyć
samą miłością czy też chciałbym dodatkowo obiad...
Zaraz zresztą otworzę sobie piwko (więc pisz szybko odpowiedź bo po
wypicu piwa nie pisuję) ;-)
----------------------------------------------------
--------------------------------------

Szkoda- mnie się lepiej czyta i pisze po piwie:-)

serdecznie pozdrawiam

Chiron











Działa?

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


565. Data: 2009-09-19 19:19:43

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

>
> Działa?
>
> pozdrawiam
> vonBraun

Nie działa.

serdecznie pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


566. Data: 2009-09-19 21:24:17

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:
>>>>> Zdefiniuj proszę "problem". Czuję się w jakiś sposób przez Ciebie
>>>>> atakowany- tylko nie mogę dociec- za co?

>>>> Spróbuję ulec modzie i odpowiedzieć "za vB", tylko że jest
>>>> niewielkie prawdopodobieństwo, że trafnie oceniam, co ma na myśli:
>>>> Otóż vonBraun z przynależną mu kulturą osobistą chce Ci w uprzejmy
>>>> sposób dać do zrozumienia, że Twój stosunek do zjawiska
>>>> homoseksualizmu podyktowany
>>>> stereotypami jest typowy dla zachowań homofobicznych.

>>>> Niejaki "Weinberg pod nazwą homofofobia opisał obsesyjny lęk przed
>>>> zetknięciem się z osobami homoseksualnymi, lęk przed własnym
>>>> homoseksualizmem oraz byciem skategoryzowanym jako osoba
>>>> homoseksualna. Homofobia w takim rozumieniu stanowi partykularny
>>>> rodzaj fobii izolowanej na
>>>> równi z innymi fobiami" (cytat z Wiki)

>>> No właśnie, Michale. Semantyka, panie- semantyka. W dawnych czasach,
>>> kiedy jeszcze słowa znaczyły to, co znaczyły- sodomita to był ktoś
>>> współżyjący ze zwierzęciem lub drugą osobą tej samej płci, a
>>> homoseksualizm znaczyło tyle, co zboczenie. Czy zmieniła się istota
>>> sodomii czy zboczenia? Nie, zmieniono znaczenie określenia. W
>>> czasach, w któych przyszło nam tu ze sobą pisywać już Mądrzejsi Od
>>> Nas kombinują, żeby "bzykanie" małpki nie nazywać sodomią, a ludzi
>>> nazywających homoseksualistów zwyczajnie zboczeńcami- zamykać w
>>> tiurmach za mowę nienawiści- albo przymusowo leczyć w psychuszkach.
>>> Takie czasowniki, panie Michale. Larum grają!:-)

>> Jeśli właściwie nadążam za Twoi szybkim tokiem myślenia:
>> Ci "Mądrzejsi Od Nas" są mądrzejsi od nas. Przy czym masz takie
>> prawo, żeby pozostać w "dawnych czasach". :)

> Czy jeśli Mądrzejsi Od Nas uznają, że należy jeść odchody, a
> koprofagia zostanie większością głosów uznana za normalne zachowanie,
> to będziesz ją uprawiał albo choć propagował?

Mocne argumenty, przekonujące mnie są w stanie zmienić moje pojęcie o czymś.
Twoje porównanie nie jest adekwatne do bieżącego tematu. Nikt tu nie mowił,
że powinieneś spróbować parówek, skoro nie gustujesz. Byłoby tylko mile
widziane, gdybyś zechciał jak mężczyzna odnieść się do przedstawianych Ci
argumentów i nie zachowywał się jak płochliwe zwierzę uciekające przed
nieznanym, co Cię ulubionych ciastek z dziurką brutalnie pozbawi. :)

--
pozdrawiam
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


567. Data: 2009-09-19 21:48:10

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h93i63$ah5$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>>>>>> Zdefiniuj proszę "problem". Czuję się w jakiś sposób przez Ciebie
>>>>>> atakowany- tylko nie mogę dociec- za co?
>
>>>>> Spróbuję ulec modzie i odpowiedzieć "za vB", tylko że jest
>>>>> niewielkie prawdopodobieństwo, że trafnie oceniam, co ma na myśli:
>>>>> Otóż vonBraun z przynależną mu kulturą osobistą chce Ci w uprzejmy
>>>>> sposób dać do zrozumienia, że Twój stosunek do zjawiska
>>>>> homoseksualizmu podyktowany
>>>>> stereotypami jest typowy dla zachowań homofobicznych.
>
>>>>> Niejaki "Weinberg pod nazwą homofofobia opisał obsesyjny lęk przed
>>>>> zetknięciem się z osobami homoseksualnymi, lęk przed własnym
>>>>> homoseksualizmem oraz byciem skategoryzowanym jako osoba
>>>>> homoseksualna. Homofobia w takim rozumieniu stanowi partykularny
>>>>> rodzaj fobii izolowanej na
>>>>> równi z innymi fobiami" (cytat z Wiki)
>
>>>> No właśnie, Michale. Semantyka, panie- semantyka. W dawnych czasach,
>>>> kiedy jeszcze słowa znaczyły to, co znaczyły- sodomita to był ktoś
>>>> współżyjący ze zwierzęciem lub drugą osobą tej samej płci, a
>>>> homoseksualizm znaczyło tyle, co zboczenie. Czy zmieniła się istota
>>>> sodomii czy zboczenia? Nie, zmieniono znaczenie określenia. W
>>>> czasach, w któych przyszło nam tu ze sobą pisywać już Mądrzejsi Od
>>>> Nas kombinują, żeby "bzykanie" małpki nie nazywać sodomią, a ludzi
>>>> nazywających homoseksualistów zwyczajnie zboczeńcami- zamykać w
>>>> tiurmach za mowę nienawiści- albo przymusowo leczyć w psychuszkach.
>>>> Takie czasowniki, panie Michale. Larum grają!:-)
>
>>> Jeśli właściwie nadążam za Twoi szybkim tokiem myślenia:
>>> Ci "Mądrzejsi Od Nas" są mądrzejsi od nas. Przy czym masz takie
>>> prawo, żeby pozostać w "dawnych czasach". :)
>
>> Czy jeśli Mądrzejsi Od Nas uznają, że należy jeść odchody, a
>> koprofagia zostanie większością głosów uznana za normalne zachowanie,
>> to będziesz ją uprawiał albo choć propagował?
>
> Mocne argumenty, przekonujące mnie są w stanie zmienić moje pojęcie o
> czymś.
> Twoje porównanie nie jest adekwatne do bieżącego tematu. Nikt tu nie
> mowił, że powinieneś spróbować parówek, skoro nie gustujesz. Byłoby tylko
> mile widziane, gdybyś zechciał jak mężczyzna odnieść się do
> przedstawianych Ci argumentów i nie zachowywał się jak płochliwe zwierzę
> uciekające przed nieznanym, co Cię ulubionych ciastek z dziurką brutalnie
> pozbawi. :)
>
> --
> pozdrawiam
> michał

Zgubiłem się. Przedstawiono mi jakieś argumenty- nie_zauważyłem. Poważnie.
Możesz mi przedstawić choć jeden- postaram się odnieść, ok?

serdecznie pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


568. Data: 2009-09-19 22:11:40

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h93i63$ah5$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>>>>>> Zdefiniuj proszę "problem". Czuję się w jakiś sposób przez Ciebie
>>>>>> atakowany- tylko nie mogę dociec- za co?
>
>>>>> Spróbuję ulec modzie i odpowiedzieć "za vB", tylko że jest
>>>>> niewielkie prawdopodobieństwo, że trafnie oceniam, co ma na myśli:
>>>>> Otóż vonBraun z przynależną mu kulturą osobistą chce Ci w uprzejmy
>>>>> sposób dać do zrozumienia, że Twój stosunek do zjawiska
>>>>> homoseksualizmu podyktowany
>>>>> stereotypami jest typowy dla zachowań homofobicznych.
>
>>>>> Niejaki "Weinberg pod nazwą homofofobia opisał obsesyjny lęk przed
>>>>> zetknięciem się z osobami homoseksualnymi, lęk przed własnym
>>>>> homoseksualizmem oraz byciem skategoryzowanym jako osoba
>>>>> homoseksualna. Homofobia w takim rozumieniu stanowi partykularny
>>>>> rodzaj fobii izolowanej na
>>>>> równi z innymi fobiami" (cytat z Wiki)
>
>>>> No właśnie, Michale. Semantyka, panie- semantyka. W dawnych czasach,
>>>> kiedy jeszcze słowa znaczyły to, co znaczyły- sodomita to był ktoś
>>>> współżyjący ze zwierzęciem lub drugą osobą tej samej płci, a
>>>> homoseksualizm znaczyło tyle, co zboczenie. Czy zmieniła się istota
>>>> sodomii czy zboczenia? Nie, zmieniono znaczenie określenia. W
>>>> czasach, w któych przyszło nam tu ze sobą pisywać już Mądrzejsi Od
>>>> Nas kombinują, żeby "bzykanie" małpki nie nazywać sodomią, a ludzi
>>>> nazywających homoseksualistów zwyczajnie zboczeńcami- zamykać w
>>>> tiurmach za mowę nienawiści- albo przymusowo leczyć w psychuszkach.
>>>> Takie czasowniki, panie Michale. Larum grają!:-)
>
>>> Jeśli właściwie nadążam za Twoi szybkim tokiem myślenia:
>>> Ci "Mądrzejsi Od Nas" są mądrzejsi od nas. Przy czym masz takie
>>> prawo, żeby pozostać w "dawnych czasach". :)
>
>> Czy jeśli Mądrzejsi Od Nas uznają, że należy jeść odchody, a
>> koprofagia zostanie większością głosów uznana za normalne zachowanie,
>> to będziesz ją uprawiał albo choć propagował?
>
> Mocne argumenty, przekonujące mnie są w stanie zmienić moje pojęcie o
> czymś.
> Twoje porównanie nie jest adekwatne do bieżącego tematu. Nikt tu nie
> mowił, że powinieneś spróbować parówek, skoro nie gustujesz. Byłoby tylko
> mile widziane, gdybyś zechciał jak mężczyzna odnieść się do
> przedstawianych Ci argumentów i nie zachowywał się jak płochliwe zwierzę
> uciekające przed nieznanym, co Cię ulubionych ciastek z dziurką brutalnie
> pozbawi. :)
>
> --
> pozdrawiam
> michał

Czy poza stwierdzeniem, że moje porównanie adekwatne nie jest- mógłbyś podać
jakieś uzasadnienie tej tezy, a także mojej rzekomej "ucieczki"- czy znów
może piszesz w swoim tonie "my tu wszyscy wiemy, a wy towarzyszu nie
wiecie"?

serdecznie pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


569. Data: 2009-09-19 23:42:29

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:
[...]
> Czy poza stwierdzeniem, że moje porównanie adekwatne nie jest-
> mógłbyś podać jakieś uzasadnienie tej tezy, a także mojej rzekomej
> "ucieczki"- czy znów może piszesz w swoim tonie "my tu wszyscy wiemy,
> a wy towarzyszu nie wiecie"?

Potrafisz przewidzieć. My tu wszyscy wiemy, tylko Ty nie wiesz?
Ty z kolei lubisz używać zwroty w tonie "przeczytaj uważniej mój tekst,
proszę". W kwestii Twojej prośby odnośnie uzasadnienia tezy, odwołam się
więc tej właśnie opcji.

--
pozdrawiam
michał



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


570. Data: 2009-09-20 07:45:10

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h93q99$4nq$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
> [...]
>> Czy poza stwierdzeniem, że moje porównanie adekwatne nie jest-
>> mógłbyś podać jakieś uzasadnienie tej tezy, a także mojej rzekomej
>> "ucieczki"- czy znów może piszesz w swoim tonie "my tu wszyscy wiemy,
>> a wy towarzyszu nie wiecie"?
>
> Potrafisz przewidzieć. My tu wszyscy wiemy, tylko Ty nie wiesz?
> Ty z kolei lubisz używać zwroty w tonie "przeczytaj uważniej mój tekst,
> proszę". W kwestii Twojej prośby odnośnie uzasadnienia tezy, odwołam się
> więc tej właśnie opcji.
>
> --
> pozdrawiam
> michał
>

Prz

Chironeczytałem- niczego nie znalazłem. Wyłuszcz mi to, proszę- ale wskaż
kogoś, kto mi to wytłumaczy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 50 ... 56 . [ 57 ] . 58 . 59


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: redart - pytania o podstawy
dobranoc
Dla Vilar
DLA AISZY
PANTA REI

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »