Data: 2006-07-27 15:53:51
Temat: Re: relatywizm a dogmatyzm
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Immon priv @wp.pl>" <"<tu wstaw nick> wrote in message
news:vsqcqj38z3bi$.1b0yd3cxqlwl6$.dlg@40tude.net...
> Można też o nic się nie opierać, brać świat takim jakim
> jest i cieszyć się życiem.
No wlasnie, byc moze tez problem w checi intelektualnego "rozpracowania"
swiata. Trzeba zyc a nie intelektualizowac.
> Najtrudniej przejść okres *dorastania*, a potem
> to już z górki...Jako małe dziecko byłem szczęśliwy, ale w wieku 16 lat
> zacząłem sobie zadawać trudne pytania egzystencjalne. Kulminacja przypadła
> na 20 rok życia. Nie mogłem pojąć dlaczego *dorośli* nie zadają sobie
> takich pytań tylko żyją *nie wiadomo po co*. W myślach wyzywałem ich od
> kretynów :)
No prosze, czyli podobnie jak ja.
> Na szczęście czas zrobił swoje i *wiem, że nic nie wiem* może mi nie
> wystarcza, ale też specjalnie nie martwi. Zresztą owa niewiedza czyni
> świat
> bardziej tajemniczym. Trochę żałuję, że aż tyle wiem o księżycu - stał się
> taki *techniczny*, a przecież mógłby być cały z marcepana :)
:)
Duch
|