Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.pl!polsl.gli
wice.pl!not-for-mail
From: Magdalena <m...@i...gliwice.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Date: Tue, 29 Apr 2003 09:16:50 +0200
Organization: Politechnika Slaska, Gliwice
Lines: 35
Message-ID: <3...@i...gliwice.pl>
References: <b8bvt6$kkn$1@atlantis.news.tpi.pl> <3...@i...gliwice.pl>
<b8ja8t$2h9b$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: ik7.is.gliwice.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Mailer: Mozilla 4.7 [pl] (Win98; I)
X-Accept-Language: en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:37734
Ukryj nagłówki
> Ale jak ja czytam o takim tatusiu co go dzieci nic nie obchodzą - to
> sobie myślę, czy kiedyś zaczną obchodzić ?
> A co będzie jak dzieci będą miały 16-17 lat ?
To proste nie będą chciały go znać, nie będzie między nimi żadnej więzi
i żadnych uczuć. No bo co innego może wyniknąć z braku zainteresowania
jeśli już dziś boją się do niego odezwać. Ja jestem adwokatem i jeśli
któreś dziecko coś chce od ojca to prosi mnie abym poszła do niego i
poprosiła w ich imieniu (wiem paranoja, ale tak jest) nawet jeśli to
jest prośba o głupi cukierek.
Ale mój mąż uważa, że to ja nie mam racji i dzieci go będą kochać i
poważać tylko dlatego, że jest ich ojcem.
> Przecież człowiek nie żyje tylko dla siebie, ale właśnie głownie dla
> swoich dzieci i na prawdę można z tego czerpać mnóstwo radości, a
> obowiązki stają się przyjemnością.
Niestety nie moja druga połowa. Dla niego przyjemnością jest
przesiadywanie przed komputerem dniami i nocami. Jedyny kontakt z
dziećmi to odprowadzenie rano małej do przedszkola i wypuszczenie
strarszej do szkoły.
Pozdrowienia
Magda
|