Data: 2003-05-04 07:32:40
Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: r...@1...0.0.1
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 27 Apr 2003 21:55:14 +0200, "Thalia" <t...@p...onet.pl>
wrote:
>Każdy MUSI być wypoczęty po ogromnym wysiłku. Pokusiłabym się nawet o
>stwierdzenie, że ważniejsze jest wypoczęcie Twojej żony, ponieważ jest ona
>non-stop bezpośrednio odpowiedzialna za Wasze dziecko i nie może np.
>ryzykować tym, że po kilku nieprzespanych nocach zasłabnie któregoś dnia i
>nawet nie będziesz o tym wiedział.
Możnaby pomyśleć, że dziecko to jakiś survival i że nie śpi 24 godziny
na dobe przez 7 dni w tygodniu do szóstego roku życia w ten sposób
nie dając matce ani chwili na wypoczynek.
>Nie odpowiedziałeś mi na pytanie - jeśli rościsz sobie prawo do własnego
>wypoczynku, to powiedz mi w takim razie kiedy wypoczywać miałaby Twoja żona.
Dlatego, że np. pracuje na pełny etat (a właściwie znacznie więcej).
Tak ludzie naskoczyli na tego gościa, jakby dawniej kobiety nie
były w stanie wychować wielokrotnie więcej dzieci nie umierając
od wyczerpania po jednym. Robicie z tego dramat jakby to była
jakaś wojna. Ja się zastanawiam, co za tym naprawdę stoi:
niedowartościowanie? kompleksy? ideologia uniseks?
Wierzę w to, że dziecko to praca o wysiłku mniej więcej równającym
się pracy na etacie, obserwuje małżeństwa znajomych.
Ja nie zamierzam wstawać w nocy do dziecka. To sprawa żony.
>Przecież to nie jest automat, tylko taki sam człowiek, jak Ty.
Nikt nie mówił, że automat.
|