Data: 2003-05-04 10:20:29
Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: r...@1...0.0.1
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 4 May 2003 09:42:05 +0200, "boniedydy"
<b...@z...pl> wrote:
>Użytkownik <r...@1...0.0.1> napisał w wiadomości news:
>
>> Tak ludzie naskoczyli na tego gościa, jakby dawniej kobiety nie
>> były w stanie wychować wielokrotnie więcej dzieci nie umierając
>> od wyczerpania po jednym. Robicie z tego dramat jakby to była
>
>Dawniej kobiety albo miały cały dom służby, często łącznei z boną dla
>dziecka, co sprawiało, że swoich dzieci czasem nawet pratycznie prawie nie
>widywały, albo nie miały słuzby, ale tez nie zajmowały się dziećmi
>nadmiernie - ot, pętało się po obejściu, to się pętało, z czasem może nawet
>coś pomogło.
Jeżeli tak było, to jakim cudem dzieci w ogóle przeżywały (wyłączając
niższy stan medycyny). Nb. co z resztą argumentów.
>Zupełnie nie do porównania z dzisiejszym podejsciem do dzieci.
>No i po jednym dziecku kobiety nie umierały z wyczerpania, ale jako 40-latki
>wyglądały jak dzisiejsze 70-latki.
O gorszych warunkach życia (opieka medyczna, wyżywienie, ilość
godzin pracy dziennie, charakter i ryzyko przy pracy) w ogole jakoś
zapominamy? O ile mi wiadomo, średnia długość życia zarówno
kobiet, jak i mężczyzn była w niska (i chyba bardzo podobna).
|