Data: 2003-05-04 19:51:57
Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: "Thalia" <t...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
r...@1...0.0.1 wrote
> Możnaby pomyśleć, że dziecko to jakiś survival i że nie śpi 24 godziny
> na dobe przez 7 dni w tygodniu do szóstego roku życia w ten sposób
> nie dając matce ani chwili na wypoczynek.
Uródź, zacznij wychowywać, a potem pogadamy. Teraz nawet nie zamierzam
podejmować z Tobą tego tematu, bo to jak rozmowa ze ślepym o kolorach :-) Z
całym szacunkiem, ale jakieś 10 lat temu, nie mając pojęcia czym jest
wychowanie dzieci byłam równie naiwna, jak Ty dziwiąc się moim znajomym,
jakie to leniwe babiszony - jedno dziecko, a cały dom jak chlew, matka nie
umalowana, obiad na ostatnią chwilę i zero czasu na plotki. Po urodzeniu
pierwszego dziecka zwróciłam im honor.
Teraz już nigdy nie osądzam kogoś, gdy sama nie przekonam się na własnej
skórze, jak to jest.
> Dlatego, że np. pracuje na pełny etat (a właściwie znacznie więcej).
A kobieta co niby co robi? Człowieku, proszę Cię - nie kompromituj się takim
podejściem do tematu, bo nóż się w kieszeniu otwiera.
> Wierzę w to, że dziecko to praca o wysiłku mniej więcej równającym
> się pracy na etacie, .
A wierz, wierz ;-) Obyś się kiedyś nie zdziwił, hehe :-))))
> Ja nie zamierzam wstawać w nocy do dziecka. To sprawa żony.
A tu już mi śmierdzącym trollem zajeżdża. Coś czuję, że dałam się
sprowokować.
Thalia
|