Data: 2002-02-18 15:49:41
Temat: Re: rosol
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Margolka Sularczyk" <m...@p...bg.univ.gda.pl> napisał w
wiadomości news:a4r7ho$64q$1@news.tpi.pl...
> Ja rosol robie tak jak Mama mnie uczyla, zatem nastawiam na malym ogniu
wode
> z wloszczyzna i miesem, dosypuje troche soli, gdy sie zagotuje to sciagam
> szumowiny i uzupelniam zimna wode w miare, jak paruje. Dodaje najwyzej 1
> lisc laurowy i 3 ziarna ziela ang. oraz pieprz ziarnisty - tez ze 3
ziarna.
> I to wszystko (na ok 3 l wody) I tak sobie pyrka ten rosolek na wolnym
ogniu
> i gotuje go ze dwie i pol - trzy godzinki, bo ja taki lubie.
>
> Aha nie przekonano mnie do dzis do dodawania do rosolu czosnku, chili,
> kostek bulionowych i Vegety oraz vegetopodobnych. Taka juz jestem.
Mój rosołek to jest nawet bez ziela i kulek ;-))) ale za to posypany zieloną
pietruszeczką...
Z zielem i kulką jadłam pierwszy raz trzy miesiące temu jak mąż gotował
rosół, bo ja biedna chora nie mogłam wstać z łóżeczka... i ugotował tak jak
mu ekspedientki w sklepie wyjaśniły...
Po prostu go nie chciały ze sklepu wypuścić tak mu tłumaczyły... ;-)))
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|