Data: 2004-01-23 18:36:59
Temat: Re: rosol
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 23 Jan 2004 16:42:45 +0100, "batory"
<b...@p...onet.pl> wrote:
>No, oczywiście, wszyscy Państwo posiadają gosposie, albo przynajmniej jedną
>osobę niepracującą w rodzinie, aby codziennie mogła przygotować świeży obiadek.
>(Jak coś zostanie do następnego dnia to się oczywiście wyrzuca). Zakupy robicie
>codziennie - wszak na drugi dzień jest juz nieświeże. Nigdy na dżemie (a
>zwłaszcza na przecierze pomidorowym, pasteryzowanym) nie pojawiła się Wam
>plamka pleśni, a jeśli już to od razu taki dżem lądował w sraczu. Żywność z
>najmniejszą oznaką "nie pierwszej świeżości" jest od razu wyrzucana, bo się
>przecież nawet dla psa nie nadaje. A z jabłka nigdy nie zdarzyło się Wam
>wykroić najmniejszej brązowej plamki - takie jabłko przezież nadaje się tylko
>do wyrzucenia
>Pozdrawiam - A.
ja nie wyrzucam. mnie inaczej chowano
trys
K.T. - starannie opakowana
|