Data: 2012-11-06 12:09:01
Temat: Re: rozmowy po...
Od: ISKA <o...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-11-06 11:30, medea pisze:
> W dniu 2012-11-06 08:42, ISKA pisze:
>> sedze sobie przed godzina pod drzwiami
>> laboratorium czekając na swoją kolejkę i słucham
>> jak rozmawiają osoby 65-70 lat. rozmawia ze
>> sobą cztery kobiety: dwie babcie po siedemdziesiątce
>> i dwie około 65 druga 68 lat. był tam też dziadzuś
>> rodzynek lat około 70.
>
> Mój ojciec skończył 74 i podejrzewam, że prowadzi życie bardziej
> intensywne niż Ty. Pod każdym względem. ;)
i możliwe że ma
jednak ja od zawsze na zawsze wierzę w powiedzenia
krowa co duzo ryczy malo mleka daje.
i to jest pewien fakt, ludzie zadowolenie/zaspkojeni
z życia seksualnego, nie potrzebują o tym rozprawiać.
mam kolezanke, która jest wręcz przykałdem
do definicji. ostatnio mało mi na stole nie
zatanczyła z prowokatorska miną, ale
sama o sobie powiedziala,że seks
dla niej moze nie istnieć bo zimna jest.
te dziadki, to dowód na to, że jak sie juz
nie da fizyczne a oczami jeszcze by się chciało
to choć sobie pogadać. ale mnie chodzi o to w jaki sposób
oni to robili...obleśny.
dziadek nakręcał babki a one śmiechem
robiły mu pióropusz ;> a najśmieszniejsze
jak sobie teraz przypomnę jest jeszcze to
że jak potem stoja na klęczkach przed ksiądzem
po komunie, to miny mają tak pątnicze, jakby
życie przeżyli w dziewictwie.
--
Jestę Aniołę...ale twarda zemię sztuka!
|