Data: 2005-01-17 21:04:26
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Aska" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie rozumiem tego wywodu. Przecież porozumienie tworzy jedność.
>
> --
> Pozdrawiam,
> Dariusz Drzemicki
mozesz w 100 % powiedzieć ze Ty i zona to jedność ??zawsze myślicie tak samo .
macie identyczne zaintereszowania, lubicie to samo , smiejecie sie z tego
samego, to samo was bawi i smuci ?? porozumienie porouzmieniem , a odrębność
kazdego z partnerów w związku to inna bajka - chyba ze chcesz urobic zone na
własną modłę i podobieństwo - tylko ze wtedy to juz ma sie nijak do jedności a
raczej jest to urabianie. Moim zzdaniem związek dwojga ludzi NIGDY nie bedzie
jednością - zresztą co to jest jedność ?? w końcu kazda osoba w związku
powinna się czuć przede wszystkim SOBĄ i urabianie kogos bo tak ja widzę
jedność nijak ma sie ze dobrym porouzmieniem w związku czy tez własciwą
komunikacją.
Czyztam tak twoje wypowiedzi i dla mnie z nich jasno wynika ze TY masz jakąś
wizję związu idealnego bardzo mocno osadzonego w religii katolickiej - no cóz
masz prawo tylko czasem zobacz tez inne kolory niż czerń i biel- dopóty dzban
wode nosi dopoki sie ucho nie urwie - mozna to odnieść do związku - nie kazde
ucho da się skleic, pomimo ze masz na kazde ucho sposób ;) - wg ciebie jedynie
słuszny i dobry.Tylko zauwaz nie kazde ucho da się juz przykleić tak zeby
dzban byl na powrót dzbanem ;)
Autorka postu chyba jednak nie o dyskusję w tym kierunku prosiła - do jakiej
Ty ją sprowadziłes ;)
pozdrawiam
Aska
Ps. NIe wiem czemu ale Twoje wypowiedzi skojarzyły mi się z wizją związków
propagowanych przez Radio Maryja ;)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|