Data: 2005-01-29 00:02:25
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dariusz Drzemicki w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
>> Rozumiem, że _chęć zakupu_ śmigłowca uważasz za rzetelne
>> gospodarowanie skromnymi środkami budżetowymi?
> Nie należy sądzić po chęciach czy pokusach, ale po rzeczywistych uczynkach.
> Z filmu widać, że był realizowany w celu zdyskredytowania o. Rydzyka i autor
> szukał haka.
Gdyby zrobić prowokację z dziewczyną i księdzem - i przyłapałbyś
nagiego proboszcza kładącego się na podstawionej dziewczynie, też
powiedziałbyś, że 'z anatomicznego punktu widzenia do penetracji nie
doszło, więc grzechu nie ma'?
Napiszesz, że jeszcze tysiąc okazji do wycofania się, prawda? :]
> W tym celu zaproszono go na pokaz helikoptera. Mógłby on się przydać,
> ponieważ o. Rydzyk bardzo dużo podróżuje i helikopter zaoszczędziłby czas
> podróży. Jednak cena była tak wysoka, że o jakimkolwiek zakupie nie było co
> marzyć.
Zapraszać na pokazy lotnicze to można mnie, Eulalkę czy Ciebie.
Albo całe miasto na pobliskie lotnisko.
Jego zaproszono solo i w konkretnym celu - a i zadawał on konkretne
pytania (o możliwości dowolnego lądowania zwłaszcza, ale i o zużycie
paliwa, cenę zakupu, itp.).
Jeśli tak serio serio myślisz, że to prowokacja... zrób może podobną z
zakupem śmigłowca. Ot, choćby wobec prezydenta Gliwic (blisko mnie -
mogę Ci nawet łąkę do lądowania pokazać).
Zobaczymy, czy Ci się uda. Przecież - jak utrzymujesz - to zaproszenie
na zwykły pokaz :>
> Autor zapewne chciał tu zasuponować złe intencje i tyś to bezkrytycznie
> kupił.
Ojciec redemptorysta, który był narratorem przez większą część filmu,
również był podstawiony/zazdrosny/suponujący?
To wolny kraj. Można dochodzić swojego - w imię prawdy trzeba było
oskarżyć reżysera, półkę 'dokument', na której położono film,
cokolwiek.
Dlaczego tego nie zrobiono, tylko teraz gryzie się twórców po
kostkach?
> Samo Twoje pytanie jest bez sensu, bo chęć nic nie kosztuje. Kosztuje
> dopiero konkretny zakup.
J.w - ale nagi proboszcz przy młodej dziewczynie to już jest jakiś
niepokojący sygnał czy jeszcze nie jest?
>> (2) Uważasz, że śmigłowiec i Maybach są odpowiednimi środkami
>> transportu dla naśladowców Syna Bożego, który mył stopy swoim uczniom,
>> ucząc ich pokory?
> A kto to uczynił?
AFAIR chodziło o to, że rozbijał się kilka dni, nosił się z zamiarem
zakupu - ale się spłoszył.
Był bodajże wywiad z kimś z salonu (sprzedającego luksusowe bryki), że
owszem, maybach jest, klient się zastanawia - ale nie powiedzą, kto
nim jest.
http://serwisy.gazeta.pl/metroon/1,0,2180473.html
Słuchaj, żyjemy w wolnym kraju a jeśli Rydzyk nie miał z maybachem
niczego do czynienia, jeśli to pomówienia, może się sądzić - zamiast
grzmieć ze swojej anteny, że to ataki i nic z tym nie robić.
> Pytanie jest nieuczciwe, bo budujesz pytanie na założeniu, które nie miało
> miejsca.
Dowody.
> Za Maybacha, które okazało się kaczką dziennikarską nikt ze szkalujących
> brukowców nie przeprosił o. Rydzyka.
Dowody.
> Mimo to odpowiem.
> Maybacha nie należy kupować, bo to zbytek. Są tańsze auta, a równie
> bezpieczne i solidne.
I o to mi chodziło. Dziękuję za odpowiedź.
> Co do śmigłowca, to należy wyważyć koszty, korzyści (oszczędność czasu i
> bezpieczeństwo podróży) i możliwości finansowe.
> Nie wiem co tu ma do rzeczy pokora. Czy wiesz co to jest pokora?
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=45859
Rozumiem, że Rydzyk/Jankowski schyla pokornie głowę i pozwala się
wo(d)zić luksusowymi limuzynami :)
Niechby się woził - a co mi tam, gdyby był biznesmenem. Ale nie jest -
kasę zbiera, powołując się na Boga, niekomercyjną misję i różne takie
kłamstwa.
Dziś w pracy widziałem clip Phila Collinsa "Jesus, he knows me".
Dziesięć lat temu zjawisko kaznodziei telewizyjnych nie było w Polsce
znane, ale dzisiaj... nic dodać, nic ująć.
Może skleć parę zdań w mailu Philowi nt. pokory, że źle ją rozumie?
Serio.
IMHO Rydzyk mógłby przeznaczyć te pieniądze na szlachetniejsze cele.
Czy jestem już jak Judasz? Najpierw Rydzyk musiałby być jak Jezus :>
> Ojciec św. też lata samolotami, helikopterami. Uważasz, że powinien chodzić
> pieszo, jak Pan Jezus?
Rozmawialiśmy o Rydzyku (ew. Jankowskim).
Nie o Karolu Wojtyle, George'u W. Bushu czy Marku Belce.
Nawet o P. Collinsie to nie było.
> Jeżeli gorszysz się insynuacjami podawanymi przez media, którym RM nie
> pasuje, to przypomnę, że Judasz także gorszył się, jak pewna kobieta
> namaściła Pana Jezusa drogimi olejkami.
> Judasz twierdził, że lepiej było olejki te sprzeadać, a pieniądze rozdać
> ubogim.
> W rzeczywistości nie martwił się o ubogich, ale był złodziejem i trzymał
> trzos.
Jednak miałem rację - Ty mnie porównujesz do Judasza ;)
Znowu chyba przejechała się Ci nóżka na kalibrze.
Kolejna różnica jest taka, że Judasz miałby coś z tego.
Ja uważam, że pierwotnym właścicielom tych pieniędzy należały się one
bardziej niż temu, który ich nakłonił do tego przekazywania.
Nie chcę nic z tego dla siebie.
Czy Ty wiesz, że na wsi starzy ludzie przepisują całe gospodarki Radiu
Maryja - pomimo, że mają własne dzieci? I nie są to odosobnione
przypadki. To jest jakaś chora mania, jakiś zbiorowy, religijny obłęd.
> Tak samo nie bądź naiwnym oglądaczem TV i nie przyjmuj każdej
> spreparowanej przez nią papki.
Zamiast podać mi masę dowodów, o których z takim przekonaniem piszesz,
ośmieszasz mnie personalnie.
Kto jest Twoim nauczycielem, od kogo nabrałeś takich zwyczajów
napastliwej dyskusji?
> Media, które krytykują RM wcale nie mają na celu dobra Kościoła, lecz
> wprost przeciwnie, niszczą niewygodną konkurencję.
Tak - a kucharze chcą wygryźć lekarzy (bo to niewygodna konkurencja).
> Dlatego też wykorzystywanie Syna Bożego do uzasadniania nikczemnych
> pobudek jest tym bardziej obłudne.
O kim to? O pismakach czy biznes-kapłanach? :]
--
Z dziką rozkoszą poddałem się tej prollokacji :]
|