Data: 2008-10-31 17:23:56
Temat: Re: rytuały
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet pisze:
> Dzieci mają taką właściwość, że działań, które bardzo lubią nie
> przekształcają w rytuały IMHO.
W pewnym sensie to prawda, tzn. dzieci tak tego nie nazywają, są tego
nieświadome, zbyt pochłonięte życiem, nie ma u nich refleksji takiej jak
u dorosłego. Jednak jeśli coś lubią i są przyzwyczajone do
powtarzających się zdarzeń, to odczuwają ich brak w razie jakiejkolwiek
zmiany. Np. moja córka przyzwyczaiła się, że po tym, jak tatuś czyta jej
na dobranoc bajeczkę, przychodzę jeszcze ja. Raz wykombinowała, że mama
musi jej jeszcze powiedzieć "dobranoc" i jak poskutkowało, to zaczęła to
regularnie powtarzać i każdorazowo o to prosi (jeśli jestem w domu
oczywiście).
> I przede wszystkim dokładnie o to mi chodzi.
To kwestia różnicy między rytuałem a rutyną IMHO.
Ewa
|