Data: 2000-11-28 10:12:00
Temat: Re: ryz do sushi
Od: "Witold Szczechura" <w...@h...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
I czego sie tu wstydzic? Twoja "spolszczona" wersja sushi bardzo przypomina
koreanski kimbab, ktorym zajadam sie od poltora roku - wodorosty i ryz jak w
oryginale (ryz moze byc doprawiony olejem sezamowym i sola) a w srodku
kolorowo: pokrojona w slupki marchewka, ogorki, kiszona rzodkiew, szpinak,
cieniutki omlet, ser, szynka, mielona wolowina - do wyboru w dowolnych
kombinacjach. A najbardziej smakuje mi z pasta z tunczyka (tunczyk +
majonez). Jesli ktos nie lubi surowych ryb lub boi sie o ich swiezosc,
polecam te wersje.
Beata
"Ella Szeremetti" <e...@l...pdi.net> wrote in message
news:032001c058c2$338926e0$0100a8c0@mshome.net...
> To ja sie przyznam, jak robie baaardzo spolszczona wersje sushi:
> Zwykly, bialy ryz ugotowany w osolonej wodzie, mieszam z majonezem z
> cytryna, w srodek klade kawalki gotowanej marchewki lub czerwonej
> marynowanej papryki, kawalki wedzonego lososia z paczki, sledzia ( z tych
w
> oleju Lisnera), nawet szprotki wedzone w oleju tez kladlam. Maty nawilzam
> rekami zmoczonymi w zwyklej wodzie i tylko dodatkowo mocze ( tez woda)
> koniec. Po pocieciu kropie srodek sosem sojowym wymieszanym z octem
> balsamicznym.
> Straszny ersatz, ale wszystkim smakuje.
> Zawstydzona podrobka
> Ella
> A moze wiecie, dlaczego wszystkie matki, jakie kupilam do tej pory maja
> naciecia na siedem porcji, a w kazdym prawie przepisie mowia o 8 kawalkach
z
> jednej matki?
> To w ramach dalszego ciagu zagadek "matematycznych"
> E.
>
> ----- Original Message -----
> From: "Magdalena Bassett" <m...@w...net>
> To: <p...@n...pl>
> Sent: Monday, 27 November, 2000 22:30
> Subject: Re: ryz do sushi
>
>
> > Zalezy, gdzie mieszkasz. Ja uzywam ryb, ktore sa swiezo lowione w
> > Pacyfiku, najchetniej tunczyka, sczegolnie podbrzusze (tuna belly),
> > ktore jest tlusciejsze i delikatniejsze, jak rowniez lososia. Innych nie
> > uzywam, choc czasami uda mi sie w porcie od rybakow kupic morskie
> > wegorze, ale te wole smazone. Ikre uzywam ze sloikow.
> > Magdalena Bassett
> >
> > Marek Drabik wrote:
> > >
> > > Magdalena Bassett <m...@w...net> napisał / wrote:
> > >
> > > > Nie wiem, co to jest tezu. Ja maczam rece w wodzie i dotykam do
> > > > recznika, tak, zeby byly wilgotne, ale nie mokre.
> > >
> > > Na to, to i ja sam wpadlem :) Tylko wkurza mnie, ze nie wiem, co to
jest
> to "tezu".
> > >
> > > > A czy wiesz, ze proszek wasabi po wymieszaniu z woda w miseczce do
> > > > konsystencji pasty nalezy odstawic do gory nogami na kilka minut?
> > > > Podobno kisi sie on we wlasnych oparach i jest mniej "proszkowy" a
> > > > bardziej naturalny w smaku.
> > >
> > > Sorki, ale ja uzywam pasty wasabi, a nie proszku. Skad mozna wziac
> proszek ?
> > > Paste kupilem w barze orientalnym przy Hipernowej w Galerii Mokotow
> (Warszawa).
> > >
> > > No dobra, jak jestesmy przy ryzu, to zdradz, jakiej ryby nie boisz sie
> uzywac, zeby byla swieza ;)
> > > Ja na razie zaryzykowalem jedynie lososia. A najpewniejsze sa jednak
> California rolls.
> > > Pozdr, MDR
> > >
> > >
> >
>
> --
> Archiwum grupy dyskusyjnej pl.rec.kuchnia
> http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
|