« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-02-07 13:07:46
Temat: Re: ryż w parowarzeUżytkownik "Jarek" <n...@u...krakow.pl> napisał w wiadomości
news:95rgo8$hl3$1@info.cyf-kr.edu.pl...
> Witam,
>
> Mam następujący problem związany z tym, że od kilku tygodni posiadam
parowar
> Tefala.
> Wszystko jest cudnie do momentu, kiedy próbuj ę gotować ryż. Mianowicie
raz
> gotowałem ryż taki z torebek i było ok - po iluś tam minutach był pyszny
> mięciutki, sypki itp.
> Kiedyś zachciało mi się ugotować tzw."dziki, czarny ryż" i tutaj
> katastrofa - 1 godzina i nic, a na opakowaniu piszą, że w garnku w wodzie
> ok. 30 minut. Na nic się nie zdały moje zabiegi - klapa. I sytuacja
> powtórzyła się jeszcze raz ze zwykłym ryżem, ale takim nie porcjowanym,
> tylko z jednokilogramowego opakowania.
>
> Jaka może być przyczyna?
>
> Pozdrowienia i dzięki
>
> Jarek
>
> Ps.
> A może macie jakieś propozycje - co jest szczególnie dobre z parowaru?
> Czego unikać? (poza ryżem czarnym;)))))))))))
>
> --
> ----------------------------------------------------
-------
> Wszystko co tu piszę, piszę prywatnie.
> Chyba, że napiszę inaczej.
>
>
Ryż zwykły (bez woreczków)gotuję w parowarze ok 40-45 minut. Ryż naturalny
(taki brązowawy) ok. godziny. Dzikiego jeszcze nie gotowałam, ale na pewno
niedługo spróbuję bo jestem wielbicielką i ryżu i parowara. ;-)
A może sęk w ilości wody?
Ja leję 1,5 filiżanki na 1 filiżankę ryżu, ale czasem dolewam, jeśli pod
koniec gotowania jeszcze jest zbyt twardy i zbyt suchy.
A co dobre z parowara? Przede wszystkim wszystkie warzywa!
Uwielbiam brokuły i kalafiory, nigdy z wody nie będą tak dobre jak z
parowara.
A nawet zwykła mieszanka sałatkowa mrożona (marchew, groszek i kukurydza)
jest z parowara pyszna.
Nigdy się natomiast nie odważyłam na spróbowanie mięska. Jakoś nie mogę
sobie wyobrazić że to by miało być dobre ...
Pzdr
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-02-07 13:16:28
Temat: ryż w parowarzeWitam,
Mam następujący problem związany z tym, że od kilku tygodni posiadam parowar
Tefala.
Wszystko jest cudnie do momentu, kiedy próbuj ę gotować ryż. Mianowicie raz
gotowałem ryż taki z torebek i było ok - po iluś tam minutach był pyszny
mięciutki, sypki itp.
Kiedyś zachciało mi się ugotować tzw."dziki, czarny ryż" i tutaj
katastrofa - 1 godzina i nic, a na opakowaniu piszą, że w garnku w wodzie
ok. 30 minut. Na nic się nie zdały moje zabiegi - klapa. I sytuacja
powtórzyła się jeszcze raz ze zwykłym ryżem, ale takim nie porcjowanym,
tylko z jednokilogramowego opakowania.
Jaka może być przyczyna?
Pozdrowienia i dzięki
Jarek
Ps.
A może macie jakieś propozycje - co jest szczególnie dobre z parowaru?
Czego unikać? (poza ryżem czarnym;)))))))))))
--
----------------------------------------------------
-------
Wszystko co tu piszę, piszę prywatnie.
Chyba, że napiszę inaczej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-07 14:13:46
Temat: Re: ryż w parowarze
aha, i jeszcze odkąd spróbowałam mrożonego groszku ugotowanego na parze, już
nigdy do sałatek nie dodaję tego z puszki ...
pzdr
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-07 14:38:17
Temat: Re: ryż w parowarzejesli lubisz mozesz poeksperymentowac z ryba w papilotach - kawalek ryby na
spora plachte folii aluminiowej, troche soli i ulubionych przypraw, zawinac
szczelnie, parowac
lepsza niz w jakikolwiek inny sposob
iza
> Nigdy się natomiast nie odważyłam na spróbowanie mięska. Jakoś nie mogę
> sobie wyobrazić że to by miało być dobre ...
> Pzdr
> Ania
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-08 07:57:30
Temat: Re: ryż w parowarzeAna napisał(a) w wiadomości: <95rhgf$kmb$1@news.ipartners.pl>...
>Użytkownik "Jarek" <n...@u...krakow.pl> napisał w wiadomości
>news:95rgo8$hl3$1@info.cyf-kr.edu.pl...
>Ryż zwykły (bez woreczków)gotuję w parowarze ok 40-45 minut. Ryż naturalny
>(taki brązowawy) ok. godziny. Dzikiego jeszcze nie gotowałam, ale na pewno
>niedługo spróbuję bo jestem wielbicielką i ryżu i parowara. ;-)
>A może sęk w ilości wody?
>Ja leję 1,5 filiżanki na 1 filiżankę ryżu, ale czasem dolewam, jeśli pod
>koniec gotowania jeszcze jest zbyt twardy i zbyt suchy.
Spróbuję...
>A co dobre z parowara? Przede wszystkim wszystkie warzywa!
>Uwielbiam brokuły i kalafiory, nigdy z wody nie będą tak dobre jak z
>parowara.
>A nawet zwykła mieszanka sałatkowa mrożona (marchew, groszek i kukurydza)
>jest z parowara pyszna.
>Nigdy się natomiast nie odważyłam na spróbowanie mięska. Jakoś nie mogę
>sobie wyobrazić że to by miało być dobre ...
A ja próbowałem podgrzać kiełbaski na gorąco i były ok...
Jak coś wymyślę to dam znać.
Pozdrowienia
Jare
--
----------------------------------------------------
-------
Wszystko co tu piszę, piszę prywatnie.
Chyba, że napiszę inaczej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |