Data: 2000-10-17 20:38:34
Temat: Re: sady a prawa ojca
Od: "Ewa" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
news:m2snpw2kls.fsf@pierdol.ninka.net...
> Juz napisalam, ona wniosla sprawe o rozwod. Bo rozklad pozycia i maz
> nie zarabia wystarczajaco duzo zeby utrzymac ja i dziecko.
------0 widzisz jak to podzialalo na faceta mobilizujaco ? i cale zarobki
oddaje rodzinie (bylej...) i jeszcze znalazl sobie lewe dochody, ktore mu
wystarczaja.... czasem rozwody wyzwalaja nowe....
> >
> > poniewaz sedzia jest
> > > kobieta to uwierzyla jej, bez zadnego sprawdzania! ze maz ma 3 razy
> > > wieksze dochody niz ma.
> > ----------- " ja to miedzy bajki wloze..."
>
> Wkladaj. Niemniej sedzina nie chciala sluchac argumentacji ani jej ani
> jego adwokata. podwyzszyla alimenty do kwoty takiej, ze jemu
> > > nic nie zostalo na zycie.
Nina - wybacz, ale bzdurzysz. Jedyna sytuacja, w ktorej mozna decydowac o
wysokosci alimentow na podstawie poboznych zyczen bylej zony jest wtedy, gdy
zainteresowany - powiadamiany - nie zjawia sie na sprawach. A rozumiem, ze
bywal, nawet z adwokatem.
A ta sedzina , to jak nie chciala sluchac - zatykala uszy ?
> > ------------ a coz bylo w tym pozwie ? nie przypadkiem, ze pan ma nowa
pania
> > ?
>
> No coz, w tym wypadku to chyba raczej ona miala jakiegos nowego
> pana... on jednakowoz nie wnikal w to nigdy.
------------ o szlachetny..... zdradz - gdzie tacy sa??
> Moznaby powiedziec, ze ma za swoje.
> -------------- Nina, facetow tez nie lubisz i gardzisz nimi tak jak babami
?
to kto Ci zostaje ?
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
|