Data: 2002-05-11 16:23:34
Temat: Re: samodzielnoś
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Napisała Perełka moja, Lidka - Arfi <l...@p...onet.pl>,
odpisuję zatem co następuje:
| > Co nie zabija, wzmacnia.
| Co ma wzmocnić u piętnastolatka chodzenie po Stawowej po nocy?
Chyba tylko
| mięśnie łydek.
| A" zabić" - rzeczywiście może. A przynajmniej - "pobić"
Oj - jak to co? Samodzielność, zaradność, zdolność podejmowania
takich czy innych wyborów i uczenia się samodzielnego myślenia.
| > Jeśli nie ma 300 pln w portfelu, nie odpyskowuje nie będzie
się
| > stawiał, straci tylko pieniądze. Ryzyko i tak niewielkie, a
| > korzyści (samodzielność) spora. Przecież nikt nie zabija dla
hobby
| > małych dzieci.
| A nie słyszałeś nigdy o "dostaniu wp..." za odpowiedź na pytanie
typu"
| Jesteś za Górnikiem Zabrze czy za Ruchem Chorzów" ? A to pytanie
ma to do
| siebie że jakąkolwiek odpowiedź podasz - i tak dostaniesz.
A nigdy nie myślałaś, że odpowiedź: "Chłopaki, nigdy się nie
interesowałem piłką i nie szukam zaczepki, sorry" może być
skuteczniejsza niż spekulacje 'z jakiego oni są klubu?' i
wymienienie tego właściwego naszym zdaniem?
Mieszkam w Sośnicy, dzielnicy Gliwic, która jako jedyna kibicuje
Górnikowi Zabrze ;-) pomijam już fakt, że część podchodzi z
respektem na samo brzmienie nazwy owej dzielnicy... Sama Sośnica
(jako należąca do Gliwic) kibicować powinna (bodajże)
trzecioligowemu Piastowi Gliwice. Często się o to biją, ale jakoś
nie widziałem jeszcze, żeby dostał ktoś postronny - jeśli unikał
sytuacji konfliktowych (schylenie głowy, nie utrzymywanie
prowokacyjnego kontaktu wzrokowego z kibicami, stawianie się,
itp)...
A już najmniej jest prawdopodobne, żeby dwudziestoparoletnie stare
konie w liczbie ~10 roznoszą na butach czy pięściach
piętnastolatka - bez przesady... za dużo przemocy w filmach :-)
W podobny wypadek z dorosłym uwierzę, ale nie z dzieckiem. Będą to
ewenementy, jeśli w ogóle już fakty.
| A poza tym - piętnastolatek, szczególnie taki wyrośnięty, to już
nie takie
| dziecko. I nie wygląda na maluszka.
Oddajesz pieniądze i nie dajesz powodów do agresywnych zachowań,
zadajesz i logiczne, uległe pytania ("co wam, chłopaki, zrobiłem?
Nie chcę problemów, spokojnie - dogadajmy się") i agresja sama
znika... znam to z własnego doświadczenia (i to w towarzystwie
pewnego siebie kumpla).
Przeczące temu przypadki (w przypadku dzieci, powtórzę raz
jeszcze) to rzadkości nad rzadkościami.
Równie dobrze można nie puszczać babci na ulicę (tyle przypadków
łomiarzy agresywnych wobec babć pow. 60. roku życia)... jak dla
mnie, taka sama skrajność, a faktem jest, że taki 'bandyta' czy
kibic jeszcze Jej miejsca w autobusie ustąpi.
Pozdrawiam (z jakąś wiarą w 'złych' ludzi i ich logikę :-)))
didziak :-)))
|