Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Re: samodzielność Re: samodzielność

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: samodzielność

« poprzedni post następny post »
Data: 2002-05-12 00:09:52
Temat: Re: samodzielność
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Napisała Perełka moja, Maja Krężel <o...@p...onet.pl>, odpisuję
zatem co następuje:

| Piszesz "Dopisuje się do jego zdolności zachowania się w
sytuacjach
| stresogennych - a procentuje to trzeźwym myśleniem i
dojrzałością ponad
| wiek". To dlaczego nie poszedł zadzwonić na dworzec, w sam
środek tego bagna,
| o którym pisałeś? Skoro "co mnie nie zabije, to wzmocni"? ;-)

Bo wtedy byłoby nastawianie się na ryzyko wg mojego pojęcia
ryzyka. Twoja granica przebiega już przy 'nocnym chodzeniu' - moja
z kolei 'przy nocnym chodzeniu w ryzykowne tereny' :-)

| > W tym znaczeniu - jeśli dziecko będzie ostrożne NIE POWINNO mu
się
| > nic stać - co nie zabija to wzmacnia, jego samodzielność.
| Ale tu nie chodzi o ostrożność dziecka! Napisałam w innym poście
(ale chyba
| go nie widać). To mniej więcej tak, jakby pozwolić nastolatkom
na seks bez
| antykoncepcji mówiąc "Oni są samodzielni, ostrożni, więc nic się
nie stanie".
| Dziecko może być ostrożne, czujne, pewne siebie, a w czambuł i
tak dostanie.
| Bo jeden palant z drugim będzie miał kaprys.

Ależ daj spokój - jak palant będzie miał kaprys to naciśnie pedał
gazu przed przejściem dla pieszych :-) Albo ktoś Cię opluje z
okna, gdy będziesz szła ulicą...
No ja wiem, że to do niczego nie prowadzi ;-)) ale odnośnie Twego
porównania uważam, że plemniki podczas sexu są bardziej
wszędobylskie niż męty z kaprysem 'zabicia tego pięknego wieczoru
małego dzieciaczka' :-)))))))

| > Widzisz - wiem, że córka to trochę inne podejście... Będzie
trudno
| > Siostra jeździ stopem, nocuje poza domem,
| > itp, itd. I - co najlepsze - sama widzi, co do czego się
sprowadza
| > i jaki mieć stosunek do pewnych spraw, 'szlachetnych idei',
| > młodzieńczych zrywów...
| Ale siostra jak mniemam jest pełnoletnia i odpowiada sama za
siebie. To nie
| nastolatka z sianem w głowie.

Nie zawsze miała 18 lat, nie zawsze ;-))) i powiem Ci, że naprawdę
Jej eskapady to przypadały na 14.-17. rok życia :-)

| > Jeśli Ci to coś powie, po obejrzeniu "Cześć Tereska"
powiedziała,
| > że oglądała film o swoim dzieciństwie i zna to z autopsji.
| No niestety, nie widziałam tego filmu. A tak na marginesie,
warto?

Siostra bardzo entuzjastycznie reklamowała, ja go natomiast nie
widziałem. Podobno przy końcu filmów, gdy wyświetlano napisy,
ludzie siedzieli jeszcze z pół minuty nieruchomo...
Choć spotkałem się też z opinią, że przejaskrawiony, za brutalny,
nierealny... ale wydaje mi się, że na Śląsku został dobrze
zrozumiany (sądząc po zasłyszanej reakcji na ów film) - pełno
tutaj takich klimatów, akcentów... blokowisk i blo(c)kersów, itp.

| > Zapytam jedynie - czy Twój pierwszy samodzielny raz w nowej
| > dziedzinie: poczynając od wyjazdu do pobliskiego
miasta/centrum
| > miasta/sąsiedniego miasta a kończąc na innym 'pierwszym razie'
był
| > zawsze za wiedzą/zgodą rodziców? Mój był (...inne miasto...)
| Oj Didziak, jasne, że nie, ale jednocześnie wiedziałam, kiedy
mogłabym
| przegiąć pałę i tego nie robiłam. Z tym, że nie bardzo widzę
związek z
| przypadkiem syna Basi. On był na mieście za przyzwoleniem
rodziców i to
| uważam za nierozsądne. Ową zgodę na ryzyko.
| Eee, bo u Was na Śląsku nie wiadomo nawet, gdzie się jedno
miasto kończy, a
| drugie zaczyna ;-)

No ze Śląskiem się zgadzam, mi się to bardzo podoba zwłaszcza (tu
przemówi przeze mnie partiotyzm lokalny), że mieszkam w
najładniejszym z nich wszystkich :->>
A co do syna Basi - nie był to kaprys zaakceptowany przez
rodziców, ale po prostu potrzeba chwili, nie sądzisz?

| Może i jestem głupia, ale wolę być
| głupia i żyć sobie spokojnie i szczęśliwie (a tak właśnie żyję),
niż być
| głupiomądra i stracić wzrok z powodu naruszenia mojej głowy
przez jakiegoś
| debila w kapturku.

A ja się duszę żyjąc szaro i staram się, żeby nie było tak szaro i
ostrożnie.
Bodajże Mussolini powiedział, że 'lepiej jest jeden dzień być lwem
niż tysiąc lat owcą' :-) coś w tym jest...

| > Hm, to pewnie tak samo często jak te zagubione dzieci, którym
| > pomaga komórka... :-)
| > No słucham - kiedyż to ostatni raz dziecko zostało zabite z
| > debilnego powodu?
| [Trójmiasto i studenci]

Tak, ale studenci stawali w obronie ludzi obrabowywanych i dlatego
dostawali... :-/
A co do Trójmiasta... tak, czasem się to zdarza, jeśli chodzi o
dorosłych, pisałem, że to może mieć częściej miejsce.

| gdy chce się komuś zrobić krzywdę, to się go o wiek nie pyta.
| A 15-latek rzadko kiedy wygląda jak żywa reklama pieluszek
Pampers. Wręcz
| przeciwnie.

Ale nie wygląda i na 18 lat, i też na poważnego przeciwnika do
bójki... z takim nastawieniem to się dziwię, że jeszcze chodzisz
na zakupy, Maju :-)

| No i kupa innych przypadków - zabicie 10 latka przez jakiegoś
skurwiela z
| jego osiedla, zabójstwo Michałka, zabójstwo syna faceta, przez
jego zazdrosną
| kochankę. Wiem, że nie są to przypadki typowych napaści, ale
chcę w ten
| sposób wykazać, że może kiedyś ludzie mieli skrupuły przed
skrzywdzeniem np.
| księdza, matki z dzieckiem, staruszki, w końcu samych dzieci.
Teraz tych
| skrupułów jest coraz mniej.

Ale nie przesadzajmy, że owych ludzi jest tak dużo? Nie wiem, czy
widziałaś kiedyś reportaż nt. pedofilów i ich losów w więzieniu.
Tytuł "nie sąd cię skaże, pedofilu...". Ludzie krzywdzący dzieci
mają w więzieniach odpłacone, oj mają... Nawet recydywista ma
sumienie, zaręczam Ci za to - łatwiej dostanie się dorosłemu, a
15-latek na takiego nie wygląda, nawet nocą.

| >może to stereotyp z bogatych domów, że dostaje się
| > dla idei, 'za żywota'? Ja ze swojego doświadczenia wiem, że to
| > niezmiernie rzadkie jest
| Nie bardzo rozumiem. Ty nigdy "nie wziąłeś za nic", więc
uważasz, że jest to
| mało powszechne? A może byłeś z tych co "dają" i oszczędzałeś
małe dzieci
| ;-))

Nie, to nie do końca tak - może po prostu wiem, co wywołuje
agresję? Z opowiadań różnych znajomych i własnych doświadczeń - od
lubiących dres, mających sportowego Opla Kadetta GSi bliźniaków,
którym nie warto wchodzić w drogę... po punka w kurtce moro
pracującego na kopalni, który czyta książki i się rozwija w
informatyce, ale nie przeszkadza mu to nosić 30cm nóż. Wyciąga go
TYLKO wtedy, gdy ktoś chce go nastraszyć własnym (a nikt nie ma
większego) :-> A... i lubi dostać w ryja - 'morda nie szklanka...'
Może to dziwne, ale nie dostaje się za nic, moim zdaniem... Jest
buta w spojrzeniu, pogarda w zachowaniu lub inne niewerbalne
znaki, które wywołują od razu wrogość, gdy tylko zostaną
zauważone. I to jest to właśnie NIC, o którym często się nie
wspomina.
Sorry, może boli, gdy tak mówię ale to moje zdanie. Jechałem na
mecz Polska-Szwecja bodajże w ubiegłym roku z Krakowa do Chorzowa
z CAŁYM pociągiem pełnym kibiców Cracovii czy Wisły... widziałem,
jak chłopakowi pocięto twarz nożem... ale nadal uważam, że po
prostu mógł odejść bez słowa z dziewczyną, gdy pod Jej adresem
zaczęły padać niewybredne komentarze... a zareagował inaczej i
przypłacił to 5 cm raną ciętą...
Jechałem w autobusie, gdy superładnej dziewczynie kibic zaczął
chamsko robić propozycje... wysiadła na najbliższym przystanku i
na tym się skończyło. Nie warto prowokować, trzeba ludzi sobie
zaskarbić, właśnie niewerbalnie...

| > ZWŁASZCZA jeśli chodzi o dziecko, nikt nie będzie go bił.
Prędzej już
| > dorosły zbierze 'za nic'.
| Gorzej, gdy ten nastolatek bardziej na dorosłego, niż na dziecko
wygląda ...

Nadal nie wygląda na dorosłego i nie ma za co zebrać. Przykro mi -
nie zgodzę się z tym, że - jeśli zachowa się ulegle i będzie
'współpracował' - stanie mu się krzywda.

| rozsądnym wyjściem (IMHO) jest trzeźwa
| ocena danej sytuacji i wyciągnięcie odpowiednich wniosków. Dla
każdego
| stopnień ryzyka w różnych przypadkach będzie różny, więc to też
trudno
| porównywać. Jeśli chodzi o nocny powrót młodego chłopaka, to JA
uważam to
| za_niepotrzebne_ryzyko i już. Co innego, gdyby np. ten
nastolatek musiał nocą
| biec do apteki, bo coś tam. Ale tu nie było przypadku, że
"musiał".

Nie było? Basia pisała przecież o NAGŁEJ potrzebie (nie wziął
komórki ze sobą, bo nie wiedział, że podczas trasy się mu
przyjdzie odłączyć i wracać) - nic błahego raczej nie ściąga nas z
gór do Chorzowa tak nagle, prawda?

| Ale na co właściwie miałby to być sposób? Czy chodzenie nocą po
mieście jest
| czymś normalnym, powszechnym, czy jest to zwykła ludzka czynność
(tak, jak
| chodzenie do szkoły, robienie zakupów, czy wynoszenie śmieci),
że należy
| dzieci do tego odpowiednio przygotować? Nie.

Nie mówię, że dziecko ma robić conocny rekonesans po mieście -
jedynie o tym, że jeśli się tam już znajdzie, to znaczy, że (1) są
ku temu UZASADNIONE okoliczności i (2) nie ma z tego co robić
jakiejś sensacji i wzbijania piany, niecodzienność ale kreatywna
dla zdolności radzenia sobie w różnych sytuacjach dziecka. I nie
mówmy o dziecku w wieku 6 lat (Ty to pisałaś? :->), ale o
15-latku - od tego się zaczęło -obniżanie wieku uznam za brak
dobrej woli i chęci współpracy ;->>
No i wcale nie sądzę, że ryzyko jest tak wysokie, że dziecko
zrobiło źle, że - podsumowując - był to zły pomysł i dziecko LEDWO
CO uszło z życiem i był to najgorszy koszmar czy fakt, który mógł
się wydarzyć i żeby do tego nigdy więcej nie dopuszczać.

| łażenia po mieście nocą (że tak uparcie do tego powracam) nie
| uważam za zwyczajną, ludzką rzecz.

A kto łazi po nocach, jeśli nie ludzie? :-) (nie odnośmy się do
tego, taki tam żart ;-))

| > didziak (który w wieku 8 lat - nie mogąc się doczekać na
rodziców
| > wyjeżdżających do cioci - poszedł na piechotę 5 km do cioci i
| > został znaleziony w połowie drogi :->)
| Czy w związku z tym Twoi rodzice z miejsca zaczęli pozwalać Ci
na kolejne
| takie eskapady? :-))

Nie pamiętam, szczerze... ale do tego Zabrza po modele jeździłem
(a jakie pyszne bułki z gorącym farszem pieczarkowym tam były na
mieście - do dziś pamiętam, że ich konsumpcja to nasz rytuał był
;-) potem przyszła kolej na znaczki - sklep tuż obok tablicy
ogłoszeń "Harnasiów" Basi w Gliwicach :->> też jako dzieciak tam
jeździłem :-))


| Pozdrawiam śródnocnie, ale z domu :-)

Ja również pozdrawiam nocnie :-)))
didziak :-)))


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
12.05 didziak
12.05 didziak
12.05 didziak
13.05 Basia Zygmańska
13.05 Basia Zygmańska
13.05 Joanna Duszczyńska
13.05 Sokrates
13.05 JoJo
13.05 Joanna Duszczyńska
13.05 Joanna Duszczyńska
13.05 JoJo
13.05 Basia Zygmańska
13.05 Joanna Duszczyńska
13.05 Joanna Duszczyńska
13.05 Sandra
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem