Data: 2002-05-12 00:31:11
Temat: Re: samodzielność
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Napisała Perełka moja, Sokrates <d...@w...pl>,
odpisuję zatem co następuje:
| Ja również podpisuję się pod obiema paniami wszystkim, co mam.
| Z pełnym sarkazmem (nie odnosząc się do nikogo z was ani waszych
dzieci)
| (...)
| Nie śledziłem tego wątku gdzieś wcześniej i nie znam ich podstaw
ale też
| nie widzę pola do usamodzielniania 15-latka po 22:00 na mieście.
| (..)
| To głupota ubrana w pseudotroskę o rozwój dziecka a na
ewentualnym
| pogrzebie powiemy sobie- trudno los tak chciał.
Przepraszam, jak chcesz zabierać głos w dyskusji, gdy nie wiesz, o
co w gruncie rzeczy chodzi? :-(
Sorrki, ale nikt nie mówi o survivalu rodem z Legii
Cudzoziemskiej: zrzut w głąb dżungli i 24 godziny na dotarcie do
domu... w przeciwnym razie zmieniamy zamki i już zginiesz...
Mówimy od początku o uzasadnionych powodach, dla których dziecko
się znalazło w takiej sytuacji. Ja uważam, że to nowe
doświadczenie rozwinęło samodzielność dziecka... kiedyś wszak to
musiało nastąpić (tylko nie piszcie, że 6 lat może też będzie
dobrym wiekiem, na litość) - Basia jest z syna dumna, ja też
byłbym - Ty uważasz to za głupotę czy pseudotroskę...
Za ostro się wyraziłeś i ustosunkowałeś - i sam przyznałeś, że bez
dogłębnego zrozumienia sytuacji, konkretnej zresztą.
Szkoda.
didziak...
|