Data: 2004-08-18 20:46:10
Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Od: "thuringwethil" <oliwia@_wytnij_.w3crew.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"T.N." <x...@g...pl> wrote in message
news:cfvgb0$nf$1@inews.gazeta.pl...
> Chyba masz problemy z odróżnieniem przemocy od kłótni. Jesli k****, ch***
i
> p******** padają z obu stron to kto się nad kim znęca? >
zgodnie z Twoja logiką jeśli bije się dwóch gości to też nie jest
przemoc bo ta występuje wtedy jak jeden drugiego leje a drugi nadstawia
drugi policzek, dobrze zrozumiałam?
Nie wiem czy mam problemy z odróżnieniem przemocy od kłótni.
Jak się kłócę z mężem to raczej sie nie wyzywamy i nie wrzeszczymy na
siebie.
> "słowna przemoc domowa..." hmm ciekawe... W moim odczuciu odnosi się to do
> gróźb i zastraszeń drugiej osoby, a nie kłótni małżeńskich. Poza tym jeśli
> już wypisujesz takie mądrości to zacytuj odpowiedni paragraf.
prosze bardzo:
Art. 207 kodeksu karnego mówi, że:
& 1 Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą
lub inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku
zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną
ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze
pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Powyższe oznacza, że nie tylko przemoc fizyczna czy zastrasznaie
ale także powtarzające się wyzywiska noszą znamiona przestępstwa.
> Jeśli widzisz pod knajpą przeklinającego pijaczka to za każdym razem
wzywasz
> policję?
hmm dziwne pytanie
jeśli uznaję że pijaczek stanowi zagrożenie to tak
> Taa... a ta osoba oczywiście nie może sama się dowiedzieć o adresach
> poradni... I nie mów mi o zastraszaniu, bo są przypadki, gdzie nawet
bardzo
> gnębione rodziny szukają pomocy (jeśli chcą). Jeśli będą uparcie trzymać
się
> swojego to podrzucenie ulotki nic nie da.
z pracy z osobami doświadczającymi przemcy i stosującymi przemoc
wiem, że bardzo częto wyuczona bezradność całkowicie
blokuje wszelkie działania ofiary i bardzo często
powodem zgłoszenia się do poradni jest własnie życzliwe napomknięcie
osoby spoza najblizszego otoczenia. Praca z rodzinami w których pojawia sie
przemoc
jest możliwa i często jest bardzo skuteczna- ale najpierw trzeba jasno
i wyraźnie ustalić granice fizyczne i emocjonalne. Poza tym często
interwencja policji sprawia, że ludzie się opamiętują, zaczynają korzystac
z rozumu, zaczynają widzieć że dana sytuacja do niczego poza
krzywdą nie prowadzi.
Poza tym mało jest rodzin w których nie ma dzieci.... a jesli w domu jest
dziecko to w rozumieniu prawa w przypadku powtarzających się wyzwisk
jest ono ofiara przemocy nawet jeśli rodzice walczą między sobą
a ono jest "tylko" świadkiem.
Cóż, poza prawem istnieją także ludzkie uczucia. Krzywda dla rodziny
w powtarzających się kłótniach, wyzwiskach, wrzaskach jest niewątpliwa
nawet jeśli sąd nie uzna tego za przestępstwo.
Ponadto przemoc domowa jest ścigana z urzędu,a to oznacza, że
bez znaczenia pozostaje fakt, czy ktoś sobie życzy aby mu pomóc czy też nie.
Oczywiście nie da sie uszczęśliwiać nikogo na siłę. Dopisałam w temacie OT
ponieważ miałam na myśli ogólny trend w naszym kraju żeby zamykać
oczy i uszy na to co dzieje się u sąsiadów... Nie wiem jak jest rzeczywiście
w tej konkretnej sytuacji i miałam raczej na myśli podobne sprawy ogólnie.
> I w gruncie rzeczy ci ludzie, jeśli są dorośli to sami są sobie winni.
Hmm nie wydawałabym tak łatwo sądów o ludziach którzy od lat
znajdują się w sytuacji ofiara- sprawca. Często taka koluzja jest nie do
rozpoznania
przez samych zainteresowanych. Często sprawcy działają pod wpływem impulsu
a następnie szczerze żałują... aż do następnego impulsu. Często nie potrafią
sobie
poradzić. Często ofiary są bardzo prowokujące-same nie wiedzą dlaczego.
Czesto rodzina jest tak silnie powiązana finansowo, mieszkaniowo itp że
ciężko
podjąć jakąkolwiek decyzję.
> Jestem zdania, że w pierwszej kolejności należy pomagać tym, którzy
cierpią
> tylko z powodu innych, a jeśli ktoś sam wpakował się w bagno i nie potrafi
z
> tego wyjść to już w gruncie rzeczy jego problem. Policja nigdy nie będzie
> Matką Teresą.
Oczywiście, policja nie jest od pomagania. Policja jest od tego, żeby
uspokić
agresywne osoby.
I nie bardzo rozumiem co to znaczy "samemu wpakowac się w bagno"
Coś jeszcze może zupełnie OT
Poczytaj sobie cokolwiek na temat przemocy.
Dowiesz się że najczęsciej zaczyna się bardzo niewinnie i
latami trwa jej powolne nasilanie
Dowiesz się że w poszczególnym pojedyńczym epizodzie
przemocy zaczyna się od drobnego łamania granic tak jak w wypadku
cytowanych przez Ciebie wyzwisk i czasami konczy o wiele gorzej
Dowiesz się jak bardzo ofiara i sprawca powiązani są ze sobą
Dowiesz się jak trudno zmienić chory sposób komunikowania się w rodzinie
która w zaburzony sposób działa wiele lat
Dowiesz się dlaczego przemocą jest nie tylko bicie i że rzadko od bicia
się zaczyna- przeważnie od "niegroźnych" ostrych kłótni z wyzywiskami
I dowiesz sie że takim ludziom trzeba pomóc bo czesto nie potrafią
zrobić tego sami.
Pozdrawiam
O.
|