Data: 2001-04-03 14:12:05
Temat: Re: schnace jalowce w Kalifornii, ratunku !
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@m...iupui.edu>
Pokaż wszystkie nagłówki
mirka <m...@a...com> wrote in message
news:3AC98C72.81E2EB38@acousticpulse.com...
> Pomocy ! mieszkam w Kalifornii, w okolicy San Francisco, mam spory
> ogrodek i mnostwo klopotu ze znalezieniem ogrodnika ktory wiedzialby co
> robi.
Moja rada: nie szukaj ogrodnika, ale zajmij sie tym osobiscie.
Poza tym uzywaj chemii jak najmniej (najlepiej wcale).
Poszukaj rad na przyklad na
http://www.gardeners.com/gardening/bgb.asp
Nastepnie oderwij sie od komputera i pracuj w ogrodzie
godzinke czy 2 dziennie. Pieniadze szczescia nie daja;
zajmowanie sie ogrodem - tak. Poza tym zdrowie jest
najwazniejsze. Ruch na swiezym powietrzu i nie zatruwanie
sie Srodkami Niszczenia (Ochrony?) Roslin to warunki
konieczne. A jezeli pracujesz od switu do zmroku i
nie mozesz sie zajac ogrodem - zmien prace. Jesli nie
mozesz, bo musisz splacac dom kupiony za milion -
przenies sie na Midwest (polecam Indianapolis).
Ja wiem, ze to jalowcow byc moze nie uratuje :-( , ale
naprawde ogrod, ktorym sie sam czlowiek zajmuje
cieszy znacznie bardziej.
Pozdrowienia,
Michal
*****************************
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure/
|