Data: 2004-06-07 14:07:17
Temat: Re: siła przyzwyczajenia
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:ca1shk.3vs5hof.2@grom.h6b907a44.invalid...
> Choć więc będzie to z pewnością nie po Twojej myśłi, radzę jednak ;)),
> przyjrzeć się, ile radości może dawać ludzim cały rytuał związany
> z żywieniem w domu. Ile ciepla i potencjału jest we wspólnym stole,
> w zaskakiwaniu partnera smakołykami, wyrażaniu nimi swoich uczuć.
sorry, ale to nie ja, nie mój sposób wyrażania miłości do partnera ;)
od wielkiego święta to coś tam gotuję, ale tylko wtedy kiedy nie mam co
robić
albo zobaczę przepis dania które bardzo mnie przekonuje, przy czym nie jest
trudne do sporządzenia :)
> sugeruję jedynie byś spróbowała zobaczyć to, czego dzisiaj
> nie widzisz. Nauczyć w zyciu można się wszystkiego od nowa.
mimo wszystko, nie widzę siebie codziennie gotującej obiady
i robiącej śniadania, kolacje dla wszystkich
stanę się wtedy zrżedliwa :))
dlatego usiłuję coś wymyślić, by siebie i mego lubego
przed tym uchronić.
> Oczywiście nie mam na myśli kopiowania jego matki,
> i popadania w skrajności!!
> Chwalę umiar i zrównoważenie.
jego matka nie popada w skrajnośći :)
ona lubi to co robi w domu
to jej sprawia przyjemność
nie potrafiłaby inaczej
dzięki temu ma przyjemne życie :)
natalia
|