Data: 2000-10-11 10:58:06
Temat: Re: sos slodko-kwasny
Od: Antoni Goldstein <a...@z...mimuw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
M.W. <t...@f...onet.pl> wstukal(a) pracowicie:
>>Czy wie ktos jak zrobic sos slodko-kwasny (przezroczysto-pomaranczowy) taki
>>jaki jest w budach z jedzeniem azjatyckim?
>>Jezeli tak to prosze o info
> Z moich badan organoleptycznych wynika ze jest to konstrukcja na bazie
> krochmalu - albo kisielu a kolor to chyba zawdziecza marchwi
Marchwi, papryce, ja dodaję też pietruszki (krajane w paluszki), jadłem takiż
z zieloną fasolką szparagową, w ogóle całą pokrojoną na drobne kawałki
włoszczyznę, paprykę, trochę cebulki, czosnku, imbir, ocet (ja
wypróbowałem z b. dobrym skutkiem jabłkowy), generalnie dobrze, jeśli
warzywa zrobi się jeszcze chrupkie - tzn. krótko przysmażyć na mocno
rozgrzanym oleju, a potem troszkę poddusić dolawszy wody, zagęścić
odrobiną mąki ziemniaczanej, można dodać czegoś ostrego - białego
pieprzu to nawet należy, Anetek polecał sambal oelek, co bardzo zacne
jest. Oczywiście cukrzyć i solić, cukrzyć mniej więcej tyle, co occić.
Sos robi się bezmięsnie, ale jak ktoś chce z mięsem, to najpierw mięso,
potem resztę. Najlepiej kurczaka, bo wystarczy go podsmażyć - woła
trzeba już dłużej poddusić, jak mi się wydaje, a jarzynom to nie robi
najlepiej. Z innych wariacji na temat - oczywiście pomidory, brukselka,
jakieś owocki (liczi? może śliwki, jabłka, coś kwaśnego), może banany
(?), generalnie cokolwiek fantazja przyniesie, a mieści się w określeniu
'słodko-kwaśny'. Aha, oczywiście brzoskwinie i morele.
Antek Goldstein
--
___/___ : I Cofam swoje uprzedzenie do Łukasza Grochala I
< 102 >======= I co on na pewno ma w dupie, ale ja mam to I
/o----d-----b---o\ : I w dupie. I
\8oooooooooooo8/ : I____________________________________________(El Ojo)_I
|