Data: 2006-08-21 14:16:50
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: es_ <es_uomikim@ALA_MA_KOTA.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Immon wrote:
> Rozumiem, że dziewczyna chce iść z koleżankami do dyskoteki, gdzie będzie
> tańczyć z facetami. A zatem IHMO
Ekhem... czasy "Panowie proszą panie" się już skończyły. Teraz się
tańczy często "samemu" i "dla siebie".
Mi się swego czasu też zdarzało pójść gdzieś "poskakać", czasem tylko
poskakać, oderwać się od rzeczywistości, odreagować, trochę się zmęczyć,
żeby lepiej się spało w nocy i na dobry początek nowego tygodnia ; )
Jako ludzie jesteśmy zdolni do "sztuki dla sztuki" ; ]
> albo jej na tobie za bardzo nie zależy,
>
> albo chce sprawdzić twoją reakcję, żeby się dowiedzieć co do
> niej czujesz i w ogóle jakim jesteś facetem i/lub wzbudzić
> twoją zazdrość (zwiększyć swoją atrakcyjność).
>
> Jeśli jej pozwolisz to ona dojdzie do wniosku, że _albo_ specjalnie ci na
> niej nie zależy (zwiększasz swoją atrakcyjność) _albo_ zależy ci, ale
> bardzo jej ufasz (wychodzisz w jej oczach na frajera).
A może _po prostu_ chce potańczyć?
> W obu przypadkach dajesz jej możliwość tańczenia z coraz to nowymi facetami
> i znacznie zwiększasz ryzyko, że ktoś ci ją sprzątnie sprzed nosa. Poza tym
> przyjemnie ci będzie rozmyślać czy jakiś facet nie obmacuje ją w tańcu?
> Jak widać jedynym rozsądnym wyjściem jest dziewczynie nie pozwolić i to pod
> groźbą zerwania. Wtedy wyjdziesz na faceta z zasadami, o którego względy
> trzeba zabiegać. Sprawdzone w praktyce (nie tylko mojej).
Najlepiej przywiązać łańcuchem do kaloryfera w kuchni, to już w ogóle
wyjdziesz na twardziela z którym "nie warto zadzierać" ; ]
--
"Przyjacielu, lepiej nas dobrze wypieprz zamiast prawić nam kazania.
Nawrócić nas nie zdołasz..." Marquis Donatien Alphonse François de Sade
|