Data: 2003-07-29 21:39:28
Temat: Re: terapia b.- Rzucanie palenia.
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zielsko napisał:
> Biomedyczny sposob definiowania zdrowia jako braku choroby....
> Sa tez inne :)
Ja bym go nazwał typowo ludzkim odpowiadającym heurystykom analizującym
wartości wyjściowe na matrycy neutonów - ja coś jest blisko 100, to 1,
jak coś blisko 0 to 0, a jak pośrodku, to diabli wiedzą.
Zauważ, że powiedzenie człowiekowi [oczywiście pewnej części populacji]
- Panowie, spanie z prostytutkami może oznaczać zarażenie się HIV, nie
działa tak samo jak - Panowie, Pani z którą za chwilę się przespicie ma
HIV.
> > Chyba nigdy nie paliłeś - palenie to m.in. ośrodek nagrody w mózgu -
> No i.... sory ale piekny obraz to tez osrodek nagrody.... nagroda jest
> ta sama rzecz w tym dlaczego sie uruchamia....
Ja o czystej biologii, Ty o wrażeniach subiektywnych. No i dodatkowo -
reklamy służa głównie do zachęcenia do okreslonej marki, czy do
zachęcenia do palenia ogólnie - wg mnie, na starego palacza nie działają
wogóle.
> Dla osob ktore rzucily palenie(rzuc okiem na grupe o nalogach) obecnie
> sama mysl o zapaleniu napawa ich obrzydzeniem.....
A jaki jest odsetek wracających w grupie osób tak ochoczo prezentujących
swoje obrzydzenie? Kiedy wygasnie siła podtrzymywanie śWIADOMEJ niechęci
do palenia.
> Konkurs..... do wyboru masz sposob a i b sposob b zwieksza ryzyko
> smierci. Sposob a i sposob b daja Ci jazde chemiczna w mozgu.... ktory
> sposob wybierzesz?
B? ;) Zwiększyć ryzyko smiercie - a cóż to oznacza, masło maślane. ;)
> Bo?
W inny sposób nie mają szansy osiągnąć "nagrody", a piramida potrzeb
ciąży, oj ciąży.
> > Dla mnie najciekawszym elementem rzucania palenia, są przypadki
> > rzucania "od ręki", czyli prawdopodobnie zdolnośc zapanowania
> > człowieka nad biochemizmem mózgu bez udziału świadomości.
> Nie rozumiem. Rozwin prosze.
Przynajmniej znam jedną osobę [swojego rodzica], ale też mogłem słyszeć
wyznania innych osób - po prostu, budzisz się rano i nie zapalasz, ba -
nie ciągnie Ciebie wogóle nigdy do papierosów. I nie jest to związane z
głupawym i świadomym [w pewnym sensie przypomina to próbę włączenia
radia-PRAWDZIWEGO mózgu poprzez odtańczenie przed nim tańca derwisza]
powtarzaniem mantry - nienawidzę palenia, umrę, nie będę palić, ale
dzieje się ot tak, w ułamku sekundy. I nie ma to związku z żadną grypą.
> Procz Freuda to jeszcze kilku psychologow historii bylo... ale skoro
> chcesz wyjasniac nawyki w ten sposob twoja sprawa.
Może nie do końca wyraziłem się jasno ;) - Freud miał manię seksualną,
ale w swoim ograniczeniu dobrze zauważył, że czasami czynności związane
ze sferą oralną mają swoje odbicie w psyche [chociaż on kojarzył to
tylko z jednym :)] - dlatego napisałem przemeblowanego. Nie jest moim
celem przywoływanie każdego znanego mi psychologa [bo tych wielu nie ma.
> No to zrob eksperyment myslowy.... przekonalem Cie ze paluszki z
> sezamem Cie odpreza, daza wolnosc itd. (cala otoczka tytoniu :))
> Bierzasz paluszka(zaprawionego jakims cosiem ;) ) i jest Ci dobrze
> przekonujesz sie ze po paluszkach jest Ci dobrze.... potem w paluszkach
> juz nie ma tego cosia.... ale Ciebie juz sama czynnosc zmusza do
> uruchomienia swojego cosia we lbie.....
>
> Jak chcesz to nawet reakcje immunologiczna w ten sposob uwarunkujesz :)
A co jest łatwiejsze - wytłumaczyć dziecku, że nie dostanie cyca, czy
dać mu w zamian smoczek?
Kiedy ograniczałem palenie, zastanawiałem się mocno, co też mogłem
kiedyś robić czekając na autobus 20 minut, co też mogłem robić wychodząc
na chwilę z pracy odsapnąć - i nic mi nie przychodziło do głowy. Znam
chyba zeszłoroczne badania, gdzie udowodniono że palenie wzmaga stany
lękowe, ale równie dobrze korelacja może być odwrotna, więc do
sensownego oduczania się palenia należy najpierw pacjenta uspokoić a nie
zrzucać na główkę z góry.
> Zbudowanie adekwatnego obrazu siebie jako osoby niepalacej :)
> Gdzies to tam w poscie bylo :)
To nie obraz siebie - ja siebie nie widzę jakoś inaczej w związku z
paleniem - nie ma tak, jak w Hamerykańskich kryminałach z lat 40, gdzie
chmury dymu unosiły się przy każdym słowie, wypowiedzianym przez ludzi o
zmanierowanych [wynikiem czynności palenia] twarzach. "Obraz siebie"
odnosi się właśnie bardziej do palenia, które jest związane z rolą.
Pozostaje większość, dla której palenie jest tylko i wyłącznie
czynnością psycho-fizyczną i nałogiem - oni nic nie odgrywają w związku
z paleniem.
> Chyba wyciales przy okazji "likwidacje zapasow papierosow".... tlumimy
> cos czy jak ;)
Jakoś te zapasy do mnie nie przemawiały, więc chyba nawet nie zwróciłem
na nie uwagi - w domu mam zawsze tylko paczkę na dzisiaj [brak zapasów
jest pomocny w ograniczeniu palenia, ale przy dzisiejszym stanie handlu,
papierosy można kupić wszędzie i o każdej porze].
Flyer
|