Data: 2003-07-30 17:21:28
Temat: Re: to love or not to love
Od: "marta" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Vicky" napisała
> A w czym niby się tu oszukiwać???
> Miłość to miłość - ślepa jest i kuniec :)
> Nie ma miłości bez zazdrości - oczywiście z umiarem .. :))
od zawsze zazdrość kojarzyłam z destrukcją jakichkolwiek symbioz, uczuć,
partnerstwa....
nienawidzę jej, niszczyła od zawsze każde wyobrażenie o mojej jakiejkolwiek
stabilizacji.....
jak więc mam połączyć te dwie sprawy serca i zazdrości i co gorsze wyważyć
je?
owszem toleruję zazdrość, ale skrywaną, okazywaną w wysublimowany sposób, a
przy najmniej nie narzucając tego uczucia drugiej osobie, aby przeżywała z
tego powodu katusze psychiczne.......
M.
|